Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W małej tabeli górą Lech

Treść

Niedzielny mecz Lecha Poznań z Polonią Warszawa był ostatnim bezpośrednim starciem możnych naszej ligi w rundzie jesiennej. Wygrali go podopieczni Franciszka Smudy i tym samym w małej tabeli, sumującej tylko wyniki pojedynków między czołową piątką, wysunęli się na prowadzenie. Liga jest w tym sezonie bardzo wyrównana, po 14 kolejkach pierwszą Wisłę Kraków od piątego GKS-u Bełchatów dzieli zaledwie pięć punktów. Ten stan potwierdza także bilans bezpośrednich spotkań między zespołami walczącymi o najwyższe cele: zazwyczaj (z jednym wyjątkiem) szalenie wyrównanych, emocjonujących, w których atut własnego boiska wcale nie odgrywa kluczowej roli. Więcej, można wręcz stwierdzić, iż nie odgrywa żadnej. W małej tabeli na pierwsze miejsce awansował w niedzielę Lech. Poznaniacy w meczach z najgroźniejszymi rywalami, konkurentami do mistrzostwa, zdobyli siedem punktów, prócz Polonii pokonując także (na wyjeździe) Wisłę aż 4:1, remisując bezbramkowo z Legią Warszawa i niespodziewanie przegrywając u siebie z Bełchatowem 2:3. Co ciekawe, kluczem do sukcesu w zwycięskich pojedynkach były pierwsze fragmenty gry - pod Wawelem lechici prowadzili 2:0 po siedmiu minutach, w niedzielnym starciu z "Czarnymi Koszulami" identyczny wynik widniał na tablicy po... sześciu minutach. Wisła i Bełchatów były najbardziej bezkompromisowo grającymi ekipami z czołówki. Krakowianie wygrali (na wyjeździe) z Polonią 2:0 i (u siebie) z Bełchatowem 2:1, przegrali we wspomnianym pojedynku z Lechem oraz na Łazienkowskiej z Legią 1:2 (ciekawostka: cztery z sześciu bramek zdobył w tych meczach Paweł Brożek). Z kolei podopieczni Pawła Janasa - prócz spotkań już wymienionych - przed własną publicznością pokonali Legię 1:0 i ulegli Polonii 1:2. Wisła i Bełchatów zdobyły w tych potyczkach po sześć punktów, po jednym mniej od Lecha. Pięć punktów - to dorobek Legii. Składają się na niego wygrana z Wisłą, remisy z Lechem oraz Polonią 2:2 (u siebie) i porażka z Bełchatowem. Polonia zgromadziła na swym koncie najmniej - cztery punkty. Przegrała z Wisłą i Lechem, zremisowała z Legią i wygrała z Bełchatowem. Czołówka jest wyrównana, nie sposób przewidzieć wyników meczów między kandydatami do podium. W dziesięciu dotychczas rozegranych spotkaniach dwa razy padł remis, po cztery razy zwyciężali goście i gospodarze. Wszystko to zapowiada emocje w rundzie rewanżowej, choć - jak mówi piłkarska mądrość - tytuł zdobywa się, wygrywając z drużynami teoretycznie dużo słabszymi. Przypomniał to niedawno trener Legii Jan Urban kilkadziesiąt godzin przed... porażką swych podopiecznych z Polonią Bytom. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-11-18

Autor: wa