W kolejce u dentysty
Treść
W Polsce występuje niepokojące zjawisko wysokiej zapadalności na próchnicę i ciężkiego jej przebiegu u dzieci - alarmują stomatolodzy. Ponadto ich zdaniem brak jest w Ministerstwie Zdrowia przedstawiciela, który koordynowałby sprawami dotyczącymi krajowych stomatologów i czuwałby nad poprawą warunków zarówno samych lekarzy, jak i pacjentów. Według stomatologów, na bezpłatną wizytę chorzy muszą czekać nieraz po kilka miesięcy. Komisja Stomatologiczna Naczelnej Rady Lekarskiej przedstawiła niedawno swoje postulaty w resorcie zdrowia i czeka na ustosunkowanie się do nich.
Według stomatologów, pierwsze lata życia dziecka są niezwykle ważne nie tylko dla stanu jego zębów mlecznych, ale także dla przyszłych zębów stałych. Ich zdaniem, zęby mleczne maluchów są słabiej zmineralizowane niż zęby stałe i próchnica postępuje bardzo szybko. Nieleczona prowadzi m.in. do ropnych powikłań, bólu, a także konieczności zażywania przez dziecko antybiotyków czy też przedwczesnego usuwania zębów. Dziecko w przyszłości może mieć problem ze zgryzem. Próchnica może także prowadzić do poważnych zaburzeń w ogólnym stanie zdrowia dziecka. Tymczasem mały pacjent musi czekać w długiej kolejce na zabieg lakowania ząbków, czyli pokrywania ich specjalną masą chroniącą przed próchnicą. - Wiadomo, że profilaktyka jest najtańsza. Lakowanie powinno być ogólnodostępne - powiedział Roman Olszewski, przewodniczący Komisji Stomatologicznej Naczelnej Rady Lekarskiej. Komisja przedstawiła niedawno na piśmie swoje postulaty w resorcie zdrowia dotyczące obecnej sytuacji środowiska stomatologicznego. Poruszony jest w nim zarówno problem wysokiej zapadalności na próchnicę u dzieci, jak i problem związany z kontraktowaniem usług stomatologicznych w Narodowym Funduszu Zdrowia. Kolejki do dentystów stały się zmorą dla chorych, wielu z nich udaje się do prywatnych gabinetów. Większości osób jednak nie stać na to, więc cierpliwie czekają. - Obecnie w kolejce muszą czekać również pacjenci z bólem czy na usunięcie zęba - poinformował nas Olszewski. To powinno się zmienić, dlatego stomatolodzy postulują także powołanie w Ministerstwie Zdrowia przedstawiciela, który koordynowałby sprawy dotyczące lekarzy stomatologów i czuwałby nad poprawą warunków zarówno samych lekarzy, w szczególności ich szkolenia przed- i podyplomowego, jak i pacjentów.
AZ
"Nasz Dziennik" 2005-05-31
Autor: ab