W imię interesów, nie sprawiedliwości
Treść
Problemem przy odzyskiwaniu przez Polaków należnej im ziemi jest nie tylko nieuczciwość niektórych urzędników, ale również coraz bardziej powszechna nagonka medialna.
Na Litwie głośna stała się ostatnio sprawa pewnej wilnianki, Ony Misiunene., która walczy o zwrot ojcowizny nie tylko z urzędnikami, lecz również z jedną z litewskich firm deweloperskich. - Z dostępnych dokumentów widać, że wielkość ziemi podlegającej zwrotowi zmieniała się niejednokrotnie. Początkowo zmniejszyła się z 26 hektarów do 12, na końcu zaś do 9,51 hektara. Można więc zaryzykować twierdzenie, że na Litwie w wypadku, gdy zderzają się interesy zwykłego obywatela oraz interesy biznesu, to najczęściej wygrywają te drugie - stwierdził adwokat wilnianki, Aivaras Raisutis. - Naszym zdaniem, takie drastyczne zmniejszanie się obszaru tej działki jest związane z planami UAB "BRONE", która szykuje detaliczny plan na budowę domów mieszkalnych w tym miejscu - dodał prawnik.
Nie jest to jedyna tego typu sprawa. Przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski w rozmowie z nami po raz kolejny przypomniał o kłopotach Polaków przy odzyskiwaniu utraconej ziemi, którą często zainteresowane są prywatne firmy. Te zaś, aby uzyskać konkretne grunty, posuwają się nawet do inspirowania nagonki w mediach. - To one uruchamiają medialne ataki - stwierdził. - Osoby, których bronię, są częstokroć zastraszane i narażone na różnego rodzaju szykany, w tym również ataki w mediach - dodał, podkreślając, że wielokrotnie właśnie w ten sposób próbowano go zmusić, aby przestał angażować się w pomoc Polakom walczącym o odzyskanie ziemi.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2008-06-16
Autor: wa