W hołdzie obrońcom Ojczyzny
Treść
W Bełżycach k. Lublina mieszkańcy odsłonili wczoraj okazały monument poświęcony polskiemu czynowi niepodległościowemu. W uroczystości licznie uczestniczyli kombatanci, duchowieństwo, parlamentarzyści, lokalne i wojewódzkie władze samorządowe, kompania honorowa i orkiestra garnizonu lubelskiego, a także mieszkańcy Bełżyc. Odsłonięta została także wyryta w kamieniu tablica informująca o nadaniu imienia Powstańców Warszawy jednemu z placów w mieście.
Uroczystość rozpoczęła się Mszą św. polową pod przewodnictwem ks. bp. Artura Mizińskiego. Sprawowano ją w intencji poległych, pomordowanych i żyjących obrońców Ojczyzny. - Ten pomnik ma być nie tylko wspomnieniem i oddaniem czci i hołdu pomordowanym i poległym, lecz także jest dla nas wezwaniem do tego, abyśmy podejmowali ducha ofiary i wyrzeczenia i naśladowali przykład tych, którzy nie zawahali się poświęcić tego, co najcenniejsze - oddać życie w obronie najwyższych wartości - stwierdził w słowie przed Mszą św. ksiądz biskup. Pomnik to inicjatywa kombatancka, a stanął dzięki licznemu gronu darczyńców. Na okazałym granitowym monumencie, zwieńczonym białym orłem, znajduje się wpisany w krzyż znak Polski Walczącej oraz napis: "W hołdzie polskim żołnierzom walczącym na wszystkich frontach II wojny światowej oraz żołnierzom Polskiego Państwa Podziemnego, Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, Narodowych Sił Zbrojnych, Zrzeszenia 'Wolność i Niezawisłość', a także osobom cywilnym walczącym w latach okupacji i późniejszego zniewolenia w rejonie Bełżyc o Polskę wolną i sprawiedliwą - w 60. rocznicę akcji 'Burza' społeczeństwo Bełżyc i okolic". - Opór żołnierza polskiego po 1945 r. zaczął się tutaj, w Bełżycach, a także na Lubelszczyźnie - stwierdził w krótkim wystąpieniu prof. Mirosław Piotrowski, historyk z KUL, deputowany do Parlamentu Europejskiego. - To na Lubelszczyźnie polskie podziemie niepodległościowe było najsilniejsze, tutaj nowy okupant sowiecki musiał rzucić największą liczbę swoich żołnierzy, aby stłumić niepodległościowe dążenia naszego społeczeństwa - zaznaczył. Profesor Piotrowski wyraził też oburzenie z powodu niedawnej skandalicznej uroczystości ku czci 60. rocznicy powołania Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w której uczestniczyli oficjalni przedstawiciele Rzeczypospolitej (pisaliśmy o tym w "Naszym Dzienniku" w numerze z 24-25 kwietnia br.). - W tej sytuacji, mimo oficjalnego ogłoszenia szesnaście lat temu niepodległej Rzeczypospolitej, wielu z nas nadal oczekuje na nową, niepodległą, sprawiedliwą Rzeczpospolitą Polską - podsumował prof. Piotrowski.
Adam Kruczek, Bełżyce
"Nasz Dziennik" 2005-05-30
Autor: ab