Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W hołdzie Krystynie Jamroz

Treść

Pamięci tej wielkiej polskiej śpiewaczki poświęcono kolejny z festiwalowych koncertów. Jego wykonawcy: Barbara Kubiak, Anna Lubańska, Adam Szerszeń i Dariusz Stachura, oraz towarzysząca im Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Rzeszowskiej prowadzona wytrawną batutą Jerzego Salwarowskiego zostali przyjęci wręcz entuzjastyczną owacją na stojąco. Tradycyjnie jeden z koncertów poświęcony jest patronce festiwalu, określanej mianem Damy Polskiej Opery, która w tym mieście przyszła na świat w 1923 roku. Repertuar Krystyny Jamroz obejmował 45 partii sopranowych, a jej kariera była związana z trzema polskimi scenami operowymi. Debiutowała 3 maja 1946 roku na scenie Opery Wrocławskiej, z którą była związana przez 12 sezonów, później przez cztery sezony była solistką Opery Poznańskiej. W 1962 roku rozpoczęła pracę w Teatrze Wielkim w Warszawie, gdzie występowała już do końca kariery. Na fragmentach oper, w których patronka festiwalu odnosiła największe sukcesy, oparty był trzon programu poświęconego jej koncertu. Znalazły się w nim fragmenty "Turandot" i "Tosci" Pucciniego, "Rigoletta", "Don Carlosa" i "Otella" Verdiego. Barbara Kubiak zachwyciła arią Tosci "Visi d'arte", jednak największy sukces odniosła doskonałą pod każdym względem interpretacją "Pieśni o wierzbie" i "Ave Maria", które w finale IV aktu "Otella" śpiewa Desdemona. Było to zaprezentowane z ogromną siłą wyrazu, a jej piano przyprawiało o "gęsią skórkę". Równie gorąco przyjęto Lannę Lubańską, która pokazała swoje mistrzostwo w ariach: "O don fatale" z Don Carlosa" i "Stride la vampa" z "Trubadura". "Barkarola" z "Opowieści Hoffnanna" w wykonaniu obu pań po raz kolejny pozwoliła delektować się urodą ich znakomicie brzmiących i zestrojonych barwą głosów. Dariusz Stachura zaprezentował swoją wokalną maesterię w brawurowo zaśpiewanym "Nesun dorma" z "Turandot" i "La donna e mobile" z "Rigoletta". Z kolei Adam Szerszeń, śpiewając "Largo al. Factotum" z "Cyrulika sewilskiego" i "Non piu andrai" z "Wesela Figara", udowodnił, że dysponuje nie tylko pięknym głosem, ale również znakomitą vis comica. W finale wszyscy wykonawcy spotkali się w słynnym kwartecie z IV aktu "Rigoletta" i to okazało się wstępem do owacyjnego przyjęcia całego koncertu. Adam Czopek "Nasz Dziennik" 2008-07-07

Autor: wa