Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W dolinie Nilu

Treść

Gdybyśmy wsiedli do jakiejś kapsuły czasu i przenieśli się do Egiptu sprzed 1600 lat, naszym oczom ukazałby się zgoła inny obraz: Egiptu chrześcijańskiego, pełnego mnichów, kościołów i klasztorów. I o tym Egipcie chciałbym tutaj opowiedzieć.

Egipt znany nam z pierwszych stron gazet, to Egipt obalonych prezydentów Mubaraka i Mursiego, Egipt chrześcijan prześladowanych, wybuchających bomb i krwawo tłumionych demonstracji.

Ale nie jest to jedyna twarz tego kraju.

Gdybyśmy wsiedli do jakiejś kapsuły czasu i przenieśli się do Egiptu sprzed 1600 lat, naszym oczom ukazałby się zgoła inny obraz: Egiptu chrześcijańskiego, pełnego mnichów, kościołów i klasztorów. I o tym Egipcie chciałbym tutaj opowiedzieć.

Zanim jednak przejdziemy do opowieści o egipskich mnichach, spójrzmy na mapę. Jest to konieczne, aby zrozumieć opowieść, której wysłuchamy w dalszych odcinkach. W literaturze polskiej najbardziej plastyczny opis kraju nas Nilem pozostawił nam Bolesław Prus w swej powieści Faraon. Oddajmy mu głos.

Egipt – jest to żyzny wąwóz między Pustynią Libijską i Arabską. Od zachodu – łagodne, ale nagie wzgórza libijskie, od wschodu strome i popękane skały arabskie są ścianami tego korytarza, którego dnem płynie rzeka – Nil. Z biegiem rzeki, na północ, ściany wąwozu zniżają się, a w odległości dwudziestu pięciu mil od Morza Śródziemnego nagle rozchodzą się, i Nil zamiast płynąć ciasnym korytarzem, rozlewa się kilkoma ramionami po obszernej równinie mającej kształt trójkąta. Trójkąt ten, zwany Deltą Nilową, ma za podstawę brzeg Morza Śródziemnego, zaś u wierzchołka, przy wyjściu rzeki z wąwozu, miasto Kair tudzież gruzy przedwiekowej stolicy, Memfisu. Gdyby kto mógł wznieść się o dwadzieścia mil w górę i stamtąd spojrzeć na Egipt, zobaczyłby dziwną formę kraju i osobliwe zmiany jego koloru. Z tej wysokości, na tle białych i pomarańczowych piasków, Egipt wyglądałby jak wąż, który w energicznych skrętach posuwa się przez pustynię do Morza Śródziemnego i – już zanurzył w nim trójkątną głowę, ozdobioną dwojgiem oczu: lewym – Aleksandrią, prawym – Damiettą. Długi ten wąż w październiku, kiedy Nil zalewa cały Egipt, miałby błękitną barwę wody. W lutym, kiedy miejsce opadających wód zajmuje wiosenna roślinność, wąż byłby zielony, z błękitną pręgą wzdłuż ciała i mnóstwem błękitnych żyłek na głowie, z powodu kanałów, które przecinają Deltę. W marcu błękitna pręga zwęziłaby się, a ciało węża, skutkiem dojrzewania zbóż, przybrałoby kolor złoty. Wreszcie w początkach czerwca Nilowa pręga byłaby bardzo cienka, a ciało węża zrobiłoby się szare, jakby przysłonięte krepą skutkiem suszy i pyłu. Od końca czerwca do końca września Nil przybiera i zalewa prawie cały Egipt; od końca października do końca maja roku następnego opada i stopniowo odsłania coraz niższe płaty gruntu. Wody rzeki są tak przesycone mineralnymi i organicznymi szczątkami, że kolor ich staje się brunatnawym, więc w miarę opadania wód na zalanych gruntach osadza się mul żyzny, który zastępuje najlepsze nawozy. Ten muł i gorący klimat sprawia, że Egipcjanin, zamknięty między pustyniami, może mieć trzy zbiory w ciągu roku i około trzystu ziarn z jednego ziarna zasiewu! Ale Egipt nie jest jednostajną płaszczyzną; niektóre jego grunta tylko przez dwa lub trzy miesiące piją błogosławione wody, inne nie widzą jej przez cały rok. Niezależnie od tego – trafiają się lata małych przyborów, a wówczas część Egiptu nie otrzymuje zapładniającego mułu. Wszystkie te okoliczności sprawiły, że naród zamieszkujący dolinę Nilu musiał albo zginąć, jeżeli był słabym, albo uregulować wody, jeżeli posiadał geniusz. Starożytni Egipcjanie mieli geniusz, więc stworzyli cywilizację.

Uzupełnijmy Prusa: owocem geniuszu egipskiej cywilizacji jest także życie monastyczne, czy też jak powiedzielibyśmy inaczej: zakonne. Ale jak doszło do tego, że pierwsi mnisi pojawili się właśnie nad Nilem, dowiemy się następnym razem.

Szymon Hiżycki OSB (ur. w 1980 r.) studiował teologię oraz filologię klasyczną; odbył specjalistyczne studia z zakresu starożytnego monastycyzmu w kolegium św. Anzelma w Rzymie. Jest miłośnikiem literatury klasycznej i Ojców Kościoła. W klasztorze pełnił funkcję opiekuna ministrantów, duszpasterza akademickiego, bibliotekarza i rektora studiów. Do momentu wyboru na urząd opacki był także mistrzem nowicjatu tynieckiego. Wykłada w Kolegium Teologiczno-Filozoficznym oo. Dominikanów. Autor książki na temat ośmiu duchów zła Pomiędzy grzechem a myślą oraz o praktyce modlitwy nieustannej Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie.

Żródło: cspb.pl, 27 stycznia 2021

Autor: mj