Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Vaduz - raj dla niemieckich oszustów

Treść

Kanclerz Angela Merkel spotkała się wczoraj w Berlinie z premierem Lichtensteinu Otmarem Haslerem. Tematem rozmów były niemieckie podejrzenia wobec Lichtensteinu o sprzyjanie przestępcom podatkowym, w tym niemieckim. Na sugestię o złej reputacji i nieuczciwości natychmiast odpowiedział książę Lichtensteinu Alois, który nazwał niemieckie zarzuty agresywnym i nieuzasadnionym atakiem.

Politycy niemieccy oskarżają Vaduz o umożliwianie wielu Niemcom bezpiecznego i nielegalnego otwierania kont w tamtejszych bankach i lokowania pieniędzy poza zasięgiem rodzimego fiskusa. Niemieckie władze skarbowe prowadzą obecnie dochodzenie w sprawie setek oszustw podatkowych dokonanych przy pomocy banków w Liechtensteinie. Zatrzymano m.in. byłego szefa Deutsche Post Klausa Zumwinkla, podejrzanego o wielomilionowe malwersacje.
Angela Merkel zapewniła, że mimo ostatnich wzajemnych oskarżeń ze strony obu państw w dalszym ciągu opowiada się za utrzymaniem wzajemnych dobrych stosunków i - jak dodała - ma nadzieję, że wizyta premiera Haslera w Berlinie przyczyni się do ich poprawy. Wcześniej zapewniała także, że obecny skandal podatkowy nie wpłynie negatywnie na niemiecką gospodarkę, o co z obawą pytało wiele środowisk.
W sprawie kont niemieckich oszustów kanclerz była konsekwentna i zażądała od Lichtensteinu wprowadzenia rozwiązań umożliwiających automatyczne przekazywanie kontrolnych meldunków o kontach niemieckich obywateli do Berlina. Ponadto kanclerz ostrzegła banki w Lichtensteinie przed udzielaniem pomocy oszustom podatkowym.
Premier Otmar Hasler w odpowiedzi obiecał rozmowy na temat kont bankową, ale ciągle zaznaczał, że Liechtenstein musi chronić tajemnice bankowe i nie może wypełnić wszelkich życzeń niemieckich.
Ponadto niemiecka filia Transparenty International domaga się wspólnej akcji Unii Europejskiej skierowanej przeciwko Szwajcarii i Liechtensteinowi w związku z ich (jakoby jawną) pomocą w oszustwach podatkowych.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2008-02-21

Autor: wa