Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Uwierzyć w siebie

Treść

Na ekrany kin wszedł film w reżyserii Luca Bessona pt. "Angel-A". Jest to opowiedziana w czarno-białej kolorystyce historia niewierzącego w siebie człowieka, na którego drodze staje tajemnicza kobieta anioł.

Przenosimy się do osnutego mgłą tajemniczości Paryża, którego piękne place i uliczki przemierzamy wraz z głównym bohaterem filmu, André, wciąż uciekającym przed swoimi wierzycielami. Okazuje się bowiem, że nie ma takich mafijnych grup w stolicy Francji, u których by się on nie zapożyczył. André, pozbawiony jakichkolwiek środków do życia, nie ma jednak pomysłu na to, w jaki sposób zdobyć szybko kilkadziesiąt tysięcy euro. Teraz, kiedy nadeszła pora ich spłaty, zrozpaczony, postanawia zakończyć życie, skacząc z mostu. Jakie jest jego zdziwienie, kiedy spostrzega, że nie jest sam. Obok znajduje się dziwnie ubrana, piękna kobieta, która również ma zamiar skoczyć do rzeki. André, próbuje ją powstrzymać, przekonując, że warto żyć, że jest za młoda; ona jednak, jak gdyby nie słuchając jego słów, decyduje się na desperacki krok, pogrążając się w nurtach Sekwany. Nie zastanawiając się długo, mężczyzna skacze za nią, ratując jej życie. W zamian Angela, gdyż tak nazywa się dziewczyna, postanawia, że celem jej życia będzie on sam i jego szczęście. Od tej pory pomaga mu zdobyć pieniądze i robi wszystko, by André pokochał samego siebie, nauczył się dostrzegać piękno życia i czerpał radość z jego uroków.
Kiedy zaczyna się oglądać film Bessona, zanurzony w klimacie pewnej poetyckości, ma się wrażenie i nadzieję, że będzie on piękną opowieścią o miłości lub przynajmniej próbą ukazania więzi, jakie łączą człowieka z Bogiem. Szybko jednak romantyczna otoczka rozwiewa się, ukazując nieciekawą rzeczywistość. I nie pomogą tu wyjątkowe zdjęcia Paryża czy nastrojowa muzyka, nie one bowiem wpływają ostatecznie na ocenę filmu. Co razi w scenariuszu i co według mnie jest niedopuszczalne, a z całą pewnością kontrowersyjne, to, że tytułowy anioł występuje w filmie w przebraniu kobiety lekkich obyczajów. Mało tego: wulgarne zachowanie, ubiór, sposób poruszania się oraz szalenie niesmaczne sceny, jasno sugerujące, w jaki sposób zarabia pieniądze dla André, wskazują na to, że nią właśnie jest. I choć okazuje się później, że Angela bawi się jedynie w sprawianie takiego wrażenia, to jednak samo porównanie anioła w filmie Bessona do upadłej niewiasty stanowi obrazę uczuć religijnych wierzących ludzi.
Trzeba przyznać, że film "Angel-A" zawiera wiele mądrych prawd, tj. choćby receptę na szczęście, które przynosi każdemu człowiekowi pokochanie samego siebie, takim jakim się jest. Jednak sposób, w jaki zostało to w nim opowiedziane, pozostawia wiele do życzenia. Na uwagę zasługuje jedynie dobra gra aktorów, a w szczególności francuskiego komika Jamela Debbouze, niezastąpionego w roli Numernabisa w filmie "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra".
Piotr Czartoryski-Sziler

Reżyseria, scenariusz: Luc Besson; zdjęcia: Thierry Arbogast; muzyka: Anja Garbarek.
Produkcja: Francja 2005

"Nasz Dziennik" 2006-03-21

Autor: ab