Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Utrzymają wyrok w sprawie Urbana?

Treść

Dziś Sąd Apelacyjny w Warszawie wyda wyrok w sprawie odwołania Jerzego Urbana, redaktora naczelnego brukowca "Nie", który rok temu został skazany za znieważenie Ojca Świętego Jana Pawła II na łamach swojej gazety.
Wczoraj sąd apelacyjny w Warszawie zakończył proces odwoławczy i wysłuchał mów końcowych. Obrońca Jerzego Urbana Eugeniusz Baworowski w swoim wystąpieniu domagał się uchylenia wyroku i uniewinnienia redaktora naczelnego "Nie". Jego zdaniem, sąd okręgowy, wydając wyrok skazujący jego klienta, błędnie założył, że istnieje tutaj tzw. zasada wzajemności. Polski kodeks karny przewiduje, iż można daną osobę skazać za znieważenie głowy państwa, pod warunkiem że takie same przepisy obowiązują w kraju, którego ta głowa państwa jest obywatelem, czyli inaczej mówiąc, zachodzi zasada wzajemności. Mecenas kwestionował wskazujące na istnienie tej zasady ekspertyzy przygotowane przez wykładowcę KUL ks. prof. Józefa Krukowskiego. Baworowski stwierdził również, że "Urban kierował swój tekst wobec głowy Kościoła, a nie szefa Państwa Watykańskiego, a ponadto była to dopuszczalna satyra".
- Zasada wzajemności została spełniona - podkreśliła w swojej mowie końcowej prokurator Maria Grabska-Taczanowska, na potwierdzenie tych słów przytaczając unormowania obowiązujące w Państwie Watykańskim. Odrzuciła również pozostałe tezy obrońcy Urbana, stwierdzając, że sąd okręgowy prawidłowo określił znamiona przestępstwa, co zostało potwierdzone opiniami biegłych, a w procesie apelacyjnym również opinią językoznawcy i zmodyfikowanymi ekspertyzami ks. prof. Krukowskiego.
Redaktor naczelny "Nie" w styczniu zeszłego roku został skazany na 20 tys. zł grzywny za znieważenie Jana Pawła II jako głowy Państwa Watykańskiego poprzez publikację obraźliwego tekstu na łamach swojej gazety. W ustnym uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że Urban w sposób bezpardonowy zaatakował Ojca Świętego, używając zwrotów poniżających i ośmieszających, a także naruszył cześć i godność Papieża.
Zenon Baranowski

"Nasz Dziennik" 2006-03-08

Autor: ab