Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Utraciłem zaufanie pana Bartoszewskiego

Treść

Z prof. Mariuszem Muszyńskim, byłym prezesem Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie", rozmawia Anna Wiejak Niemieckie dzienniki z wielką satysfakcją informują o odwołaniu Pana ze stanowiska prezesa, które tłumaczą krytykowaniem przez Pana niemieckiej polityki. Czy rzeczywiście taka była przyczyna? - Tak naprawdę to nie wiem, jaka była przyczyna odwołania. Otrzymałem na piśmie odwołanie z podziękowaniem od ministra Grada. Ustnie minister Michał Chyczewski poinformował mnie, że jest to sprawa zmiany polityki polskiej wobec Niemiec, natomiast dzisiaj ministerstwo wydało oświadczenie, że zostałem odwołany, ponieważ utraciłem zaufanie pana Władysława Bartoszewskiego. Utrata zaufania pana Bartoszewskiego? - Ja w ogóle jestem bardzo zdziwiony, gdyż nie wiedziałem, że kiedykolwiek miałem zaufanie pana Bartoszewskiego, ponieważ nie miałem z nim żadnych relacji. Poza tym uważam, że od oceny mojej działalności w fundacji jest rada fundacji, a nie pan Bartoszewski. Obecny rząd ukarał Pana za działalność w imieniu interesów Polaków - ofiar niemieckiej agresji? O jakim zaufaniu zatem mowa? - W kwestii zaufania ważniejsze jest dla mnie zaufanie tych osób, dla których udało się wywalczyć od Niemców te skromne świadczenia. Widać to z dziesiątków listów i podziękowań, jakie otrzymywałem w ostatnich miesiącach. Cieszę się również, iż udało mi się pozyskać dodatkowe pieniądze dla Fundacji. Natomiast zastanawiające jest, że w moich działaniach na rzecz Polaków różnego rodzaju przeszkody napotykam właśnie po stronie polskiej. Czyli oznacza to, że Pańska dymisja to decyzja natury czysto politycznej? - Myślę, że tak. Minister miał prawo mnie odwołać, ponieważ posiada takie uprawnienia. Mógł mnie odwołać bez podawania przyczyn, natomiast z tego wszystkiego rzeczywiście wynika, że to są kwestie natury politycznej. Niemiecka prasa wskazuje przy tym na antyniemieckie resentymenty, ale przecież tu chodzi o prawdę historyczną. - Poprzedni rząd po prostu usiłował przywrócić normalność w stosunkach polsko-niemieckich i jakieś partnerskie relacje, a nie relacje "dziecko i Wielki Brat - Republika Federalna Niemiec". Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-01-05

Autor: wa