Usuńcie polskie tablice
Treść
W przeddzień 68. rocznicy "krwawej niedzieli" - największych masowych mordów dokonanych przez Ukraińców na Polakach z Wołynia - nacjonalistyczna partia Swoboda wezwała do niszczenia na Ukrainie tablic upamiętniających polskie ofiary UPA.
11 lipca 1943 r. ukraińscy nacjonaliści zaatakowali około 100 polskich miejscowości, mordując tysiące niewinnych ludzi, w tym kobiety i dzieci. Była to najkrwawsza akcja UPA i symbol etnicznych rzezi dokonywanych na Polakach przez Ukraińców podczas wojny. Z tego też powodu 11 lipca jest obchodzony jako dzień pamięci o ofiarach rzezi wołyńskiej. W przeddzień tegorocznych obchodów nacjonaliści ukraińscy wzmogli antypolskie wystąpienia, w czym przoduje partia Swoboda Oleha Tiahnyboka.
Deputowany do Rady Obwodu Wołyńskiego (ROW) z ramienia Swobody Oleś Byk zaapelował do władz wykonawczych Wołynia i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), aby zakończyły działalność polskich organizacji, które na terenie Wołynia próbują upamiętnić polskie ofiary mordów. Radny Byk przekonywał, że stawianie tablic i pomników odbywa się poza kontrolą władz centralnych i regionalnych. Jest to nieprawda, ponieważ takie uroczystości są organizowane z udziałem polskich i ukraińskich władz. Oleś Byk zarzucał też Polakom, że tablice są instalowane bez uwzględnienia ukraińskiego punktu widzenia na wydarzenia z lat 1943-1944. Radny z tego powodu domagał się usunięcia tablic zwłaszcza z rejonów: włodzimierskiego, lubomelskiego, kostopolskiego i horochowskiego, gdzie doszło do największych zbrodni właśnie 11 lipca 1943 roku. Byk domagał się też od ukraińskich resortów siłowych, aby wzmocniły kontrolę Polaków przybywających na Ukrainie w celu uczczenia ofiar Wołynia.
Swoboda, którą od początku uznaje się za ugrupowanie antypolskie, jest teraz hojnie finansowana nawet przez część oligarchów, gdyż ma ona duże szanse, aby znaleźć się w parlamencie podczas następnej kadencji. Z tego też powodu prawdopodobnie korzysta także ze wsparcia rządzącej Partii Regionów Ukrainy. Przychylność władz przejawia się i w tym, że wszystkie centralne i lokalne kanały telewizyjne chętnie zapraszają działaczy Swobody do udziału w audycjach, podczas których mogą głosić także antypolskie hasła.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Nasz Dziennik 2011-07-11
Autor: jc