Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ustępujemy z Nicei, bronimy węgla

Treść

Podczas pierwszego dnia szczytu europejskiego w Brukseli, który ma zakończyć się jeszcze dziś, uczestniczący w nim prezydent Lech Kaczyński powiedział, że Polska jest gotowa na kompromis w sprawie systemu głosowania w UE, jaki znajdzie się w traktacie konstytucyjnym. Rozmawiał na ten temat wcześniej z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Hansem Gertem Poetteringiem.

- To bardzo ważny problem [głosowanie w Radzie - przyp. red.] i każdy kraj broni rozwiązań, które są dla niego korzystne. Dla nas rozwiązania nicejskie są korzystne, ale Europa jest światem kompromisu - tłumaczył Kaczyński po spotkaniu z szefem PE.
W przeddzień ich rozmów Poettering przestrzegał Polskę przed domaganiem się w pojedynkę zmiany systemu głosowania w nowym unijnym traktacie konstytucyjnym, powołując się na prawo do solidarności ze strony innych krajów członkowskich. Dlatego wzywał polskiego prezydenta do kompromisu. - Żaden kraj nie może iść sam - przekonywał wczoraj przewodniczący PE. Mówił także, że jeśli jakiś kraj będzie się upierał, by wszystkie jego postulaty zostały spełnione w 100 procentach, to w takim wypadku Unia nie będzie w stanie znaleźć rozwiązania w sprawie eurokonstytucji, która - jak przekonywał - jest niezbędna dla UE by mogła ona skutecznie funkcjonować.
W odpowiedzi prezydent Kaczyński zastrzegł, że podtrzymuje jednak wątpliwości co do niektórych rozwiązań znajdujących się w projekcie. Jak podkreślił, chodzi m.in. o zbyt "przeregulowany" charakter obecnego projektu konstytucji oraz niejasny podział kompetencji unijnych i narodowych.
Niedawno sprawujące obecnie rotacyjne przewodnictwo w UE Niemcy wezwały do przedstawienia przez kraje UE swoich opinii w sprawie eurokonstytucji. Berlin liczy, że wkrótce doprowadzi do wznowienia debaty na ten temat i szuka poparcia dla swoich pomysłów. Generalnie Niemcy popierają eurokonstytucję w obecnym kształcie, choć kanclerz Merkel wiele razy mówiła o dodaniu do niej odniesienia do wartości chrześcijańskich. W wywiadzie udzielonym wczoraj Programowi I Polskiego Radia przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans Gert Poettering powiedział m.in., że "Kościół katolicki ostatecznie poparł ratyfikację" traktatu konstytucyjnego Unii Europejskiej. Tymczasem Stolica Apostolska zawsze podkreślała, że konstytucja europejska powinna zawierać odniesienia do wartości chrześcijańskich, gdyż to one stanowią fundament całej Europy.
Na wczorajszej konferencji w Brukseli polski prezydent zapytany o ewentualne poruszenie tematu umieszczenia elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej na terytorium naszego kraju powiedział dziennikarzom, że nie sądzi, aby "bilateralne stosunki polsko-amerykańskie były przedmiotem rozmów ani polsko-niemieckich, ani Polski z Unią". Dodał jednak, że jeśli kanclerz Angela Merkel będzie chciała rozmawiać o tarczy antyrakietowej, "to będziemy rozmawiać".
Główne tematy, jakie mają omówić podczas szczytu UE przywódcy 27 państw członkowskich, to polityka energetyczna oraz Deklaracja Berlińska, którą UE chce uczcić 50. rocznicę podpisania traktatów rzymskich uważanych za początek integracji europejskiej. W skład polskiej delegacji towarzyszącej prezydentowi Kaczyńskiemu wchodzą także wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska oraz minister spraw zagranicznych Anna Fotyga.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała wczoraj, że będzie przekonywała prezydenta Polski do opracowanych ostatnio energetycznych propozycji UE. - Będziemy intensywnie przekonywać Polskę, by zaakceptowała 20-procentowy udział energii odnawialnej (słońce, wiatr, biomasa, źródła geotermalne) i 20-procentową redukcję emisji dwutlenku węgla w UE do 2020 roku - zaznaczyła kanclerz kilka godzin przed rozpoczęciem szczytu europejskiego w Brukseli. Tłumaczyła ona, że kraje unijne powinny w jak najmniejszym stopniu wykorzystywać węgiel w energetyce, zwłaszcza węgiel kamienny. - W krótkim terminie to rozwiązanie tanie, pewne i bezpieczne, ale my musimy myśleć długoterminowo i o tym, jakie będą koszty naszych działań w przyszłości. Jeśli myślimy o konieczności ograniczenia emisji dwutlenku węgla, to nie jest bardzo pomocne rozwiązanie - dodała. Dla Polski - zdaniem Merkel - wielką szansą może być uprawa roślin energetycznych do produkcji biopaliw.
Udział biopaliw używanych w transporcie ma wzrosnąć do 10 procent. Do ustalenia pozostaje, czy cele będą wiążące. Polska podkreśla, że unijne cele nie mogą zahamować rozwoju naszej gospodarki. Chce również przypomnieć swoje postulaty solidarności i bezpieczeństwa energetycznego.
Jednak prezydent Lech Kaczyński zaapelował o "elastyczne podejście" w przyjmowaniu przez UE zobowiązań do zwiększenia udziału energii odnawialnej. - Plany zbyt ambitne, w ciągu najbliższych kilkunastu lat mogą być z punktu widzenia Polski - kraju dorobku, który musi gonić przeciętną europejską - niewykonalne - powiedział prezydent. - Natomiast jeśli do tego podejść elastycznie (...) to myślę, że kompromis jest możliwy - oświadczył, sugerując, by 20-procentowy pułap udziału energii odnawialnej dotyczył średniej unijnej, a nie każdego kraju osobno. Zwrócił uwagę, że w Polsce zużycie energii odnawialnej wynosi obecnie zaledwie 5 proc., a w krajach skandynawskich ponad 30 procent. Średnia unijna natomiast to obecnie 7 procent.
KP, PAP

"Nasz Dziennik" 2007-08-09

Autor: ea