Ustawa bez treści
Treść
Od dziś kasy chorych zastąpi 16 oddziałów Narodowego Funduszu Zdrowia. W myśl ustawy o NFZ, pacjenci nadal będą mieli prawo wyboru lekarza podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Nadal wymagane będą skierowania do specjalistów i na badania diagnostyczne, a znikną tzw. promesy. Ustawa nie określa jednak sposobu rozliczania się finansowego między oddziałami Funduszu. W opinii środowisk lekarskich, związków zawodowych ochrony zdrowia oraz parlamentarnej opozycji, zmiany te nie rozwiązują trudności w służbie zdrowia. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy i NSZZ "Solidarność" Służby Zdrowia deklarują, że zgłoszą ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.
Ustawa o NFZ przewiduje likwidację kas chorych. Ich miejsce zajmie jeden centralny fundusz, któremu podlegać będzie 16 oddziałów terenowych. Nadzór nad całością będzie sprawował minister zdrowia, a kontrolę nad przepływem finansów przejmie resort zdrowia. Plan zabezpieczenia świadczeń zdrowotnych dla całego kraju będzie zatwierdzać minister zdrowia.
Prezesem NFZ został były wiceminister zdrowia Aleksander Nauman. Prezes Funduszu ma kierować jego działalnością i reprezentować go na zewnątrz. Jedynie premier może powołać i odwołać prezesa. Także premier ustala jego wynagrodzenie.
Ustawa nie mówi nic o tym, jakie kryteria ma spełniać prezes Funduszu gospodarującego ok. 30 mld zł.
W myśl ustawy o NFZ pacjenci zachowają prawo wyboru lekarza podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), którego bez ponoszenia dodatkowych kosztów będą mogli zmienić dwukrotnie w ciągu roku. Nadal wymagane będą skierowania od lekarza, który ma umowę z Funduszem lub pracuje w placówce posiadającej taką umowę, do specjalistów czy na badania diagnostyczne. Bez skierowania można wybrać się do onkologa, dermatologa, wenerologa, ginekologa, psychiatry, okulisty, stomatologa oraz specjalistów zajmujących się leczeniem gruźlicy, AIDS i uzależnień. Natomiast do szpitala będą mogli skierować również lekarze, którzy nie są związani z Funduszem oraz prowadzą prywatny gabinet lub pracują w prywatnej przychodni nieposiadającej umowy z Funduszem. Pacjent ma mieć prawo wyboru dowolnego szpitala na terenie Polski.
W nowym systemie zniknie instytucja promes, wymagana przez kasy chorych i szpitale. Brakuje natomiast regulacji, które mówiłyby o finansowaniu pobytu pacjenta w placówce, która nie ma kontraktu z jego kasą chorych. Kwestia ta ma być ujęta w umowach dopiero na przyszły rok, które Fundusz podpisze na nowych zasadach. W tym roku obowiązuje podział pieniędzy wynikający z umów zawartych z placówkami ochrony zdrowia przez kasy. Ustawa o NFZ nie mówi też nic o sposobie refundacji wydatków poniesionych przez pacjentów na świadczenia zdrowotne. Nie określa też tzw. koszyka usług, czyli wykazu tych świadczeń, które przysługują pacjentowi z racji płaconej przez niego składki na ubezpieczenie zdrowotne. Tak więc ustawa zawiera szereg niedookreśleń, które mogą się stać źródłem przykrych niespodzianek, przede wszystkim dla pacjentów. Wadą ustawy jest również to, że zakłada ona obciążenie NFZ kosztami związanymi z finansowaniem procedur wysokospecjalistycznych, które opłacał dotąd budżet państwa. Łączny koszt tych usług to ok. 200 mln zł rocznie.
Do prezydenta zostały złożone wnioski o zawetowanie ustawy o NFZ, m.in. przez Naczelną Izbę Lekarską. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy i NSZZ "Solidarność" Służby Zdrowia deklarują, że zgłoszą sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. - Ustawa o NFZ nie tylko nie rozwiązuje problemów służby zdrowia, ale jest skierowana przeciwko dobru jej pracowników - stwierdził Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Anna Raszkiewicz
Nasz Dziennik 1-04-2003
Autor: DW