Upamiętnić tragedię
Treść
Oddział Miejski Katolickiego Stowarzyszenia "Civitas Christiana" w Szczecinie zabiega o upamiętnienie mieszkańców Szczecina - ofiar tragicznego wypadku podczas defilady wojsk Układu Warszawskiego jesienią 1962 r. Stowarzyszenie prosi o wsparcie wszystkich tych, którym bliskie są: polska historia Szczecina i zlikwidowanie białych plam pozostawionych przez komunistyczny system.
Dziewiątego października 1962 r. podczas defilady wojsk Układu Warszawskiego w Szczecinie, odbywającej się na zakończenie manewrów tych wojsk, doszło do wypadku, w wyniku którego czołg polski wjechał w grupę widzów, głównie młodzieży. Według oficjalnych danych, podawanych przez komunistyczne władze, zginęło sześć osób, w tym pięcioro dzieci z okolicznych szkół. Kilkadziesiąt osób zostało rannych. Według danych, którymi obecnie dysponuje Wojskowa Prokuratura Garnizonowa, w tragedii zginęło siedmioro dzieci, z których najstarsze miało 12 lat. Władze komunistyczne zrobiły wszystko, aby zatuszować prawdę o zdarzeniu. Zgodnie z ówczesnymi przepisami akta sprawy zostały zniszczone w 1978 r. W lokalnej prasie bezczelnie winą za wypadek obciążono widzów obserwujących defiladę i rodziców zabitych dzieci. "Szczególnie przykrym jest fakt, iż wielu rodziców pozostawiło swoje dzieci bez właściwej opieki" - podawał "Głos Szczeciński" z 10 października 1962 r.
Po tragedii wśród mieszkańców Szczecina dominowało przeświadczenie, że przemarsz wojsk był niewłaściwie przygotowany. Jak poinformowała w specjalnym piśmie do "Civitas Christiana" Wojskowa Służba Wewnętrzna, komentarze po tragedii wśród kadry wojskowej skupiały się wokół technicznych kwestii zabezpieczenia przemarszu. Zwracano m.in. uwagę na nadmierne wydłużenie kolumn broni pancernej przed rozpoczęciem defilady, co zmuszało czołgi z kolumn tyłowych do rozwijania dużej szybkości na ulicach miasta, aby utrzymać ciągłość przemarszu. "Wypowiedzi tego rodzaju stwierdzano również wśród osób znajdujących się w okolicy trybuny" - czytamy w piśmie WSW.
Z przyczyn politycznych tragedia ta jest dziś całkowicie zapomniana. - Wnosimy o upamiętnienie śmierci tamtych ludzi poprzez ustawienie w miejscu tragedii krzyża i obelisku z nazwiskami ofiar oraz datą i przyczyną tragedii - mówi Edmund Glaza, przewodniczący szczecińskiego "Civitas Christiana". Zdaniem Glazy, to szansa na oddanie hołdu pamięci zmarłym oraz zlikwidowanie kolejnej białej plamy z naszej historii. - Niestety, nie spotkaliśmy się z zainteresowaniem tym przedsięwzięciem ze strony władz miasta czy instytucji oświatowych - dodaje Glaza. "Civitas Christiana" liczyło, że do realizacji przedsięwzięcia włączy się szczecińskie Kuratorium Oświaty oraz szkoły, których uczniowie zginęli lub ponieśli uszczerbek na zdrowiu. Po kilkumiesięcznej zwłoce "Civitas Christiana" otrzymało odpowiedź na swoje pismo od szczecińskiego kuratorium, które poinformowało, że nie posiada żadnych danych dotyczących tragicznych zdarzeń, a okoliczności śmierci uczniów szczecińskich szkół przy al. Piastów podczas defilady wojsk Układu Warszawskiego były objęte tajemnicą wojskową.
Stowarzyszenie "Civitas Christiana" zwraca się z prośbą do wszystkich osób, które chciałyby pomóc w upamiętnieniu zabitych w 1962 r. oraz w naświetleniu wszystkich okoliczności tragedii. Z przedstawicielami "Civitas Christiana" można kontaktować się pod nr. tel.: (91) 434 70 87
Beata Falkowska
"Nasz Dziennik" 2005-08-18
Autor: ab