Uniwersalizm Kościoła
Treść
Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu rozmawia Małgorzata Bochenek Jaką wymowę ma pielgrzymowanie do Australii Ojca Świętego Benedykta XVI? - Pielgrzymując do Australii, Ojciec Święty dobitnie podkreśla uniwersalność Kościoła. Tym samym wskazuje skuteczność ewangelizacji, która trwa od dwóch tysięcy lat, zaś w najpóźniej odkrytych zakątkach globu ziemskiego, a do takich należy Australia, liczy sobie kilkaset lat. Jego obecność jest jeszcze bardziej wymowna wobec głosów, że chrześcijaństwo przeżywa kryzys. Wizyta Ojca Świętego na tym kontynencie uwrażliwia chrześcijan mieszkających w Europie i w obu Amerykach na fakt, że także na późno odkrytym australijskim kontynencie żyją wyznawcy Jezusa Chrystusa. Pokazuje, iż dają oni wiarygodne świadectwo o Panu Bogu. Papieska pielgrzymka odbywa się również w perspektywie nadziei, która wynika przede wszystkim z obecności w Kościele wielkiej liczby młodzieży. Dość przypomnieć, że w tegorocznych Światowych Dniach Młodzieży bierze udział około ćwierć miliona młodych ludzi, reprezentujących dziesiątki, a może nawet setki milionów tych, którzy do Sydney pojechać nie mogli. Papież spotyka się z młodymi, tym samym potwierdza przekonanie, któremu dał wyraz Jan Paweł II, że młodzi są nadzieją Kościoła i świata. Skoro troszczymy się o przyszłość Kościoła, musimy zaczynać od owocnej ewangelizacji młodego pokolenia. Pielgrzymka odbywa się w pierwszych tygodniach Roku św. Pawła... - Ta podróż apostolska była planowana od dawna. Przygotowywano ją od czasu, kiedy przed dwoma laty, podczas poprzednich Światowych Dni Młodzieży w Kolonii, Papież ogłosił miejscem kolejnego spotkania właśnie Sydney w Australii. Jednak można się doszukiwać pewnej zbieżności symbolicznej. Jak św. Paweł Apostoł wyruszał w nieznane, przemierzał Azję Mniejszą, Macedonię, Grecję, kraje i miejsca, w których wcześniej nigdy nie był, tak i Benedykt XVI również udaje się w odległe rejony świata, owa zbieżność daje wiele do myślenia. W pierwszych tygodniach Roku św. Pawła raz jeszcze Ojciec Święty wskazuje na uniwersalizm, z którego wynika misyjny wymiar posłannictwa Kościoła. Do czego mogą przyczynić się XXIII Światowe Dni Młodzieży w Australii? - Przede wszystkim do ożywienia poczucia uniwersalizmu, czyli powszechności Kościoła. Kościół katolicki w Australii, na kontynencie tak bardzo zlaicyzowanym, skutecznie organizuje Światowe Dni Młodzieży, przyjmując pielgrzymów dosłownie z całego świata. Wielu z nich potrzebowało wizy wjazdowej, ponieważ pochodzą z państw, które wciąż pozostają jakby na marginesie rozwijającego się dynamicznie świata. Kościół staje się więc i w tym względzie budowniczym porozumienia i pokoju między ludźmi. Młodzi, którzy biorą udział w tego rodzaju wydarzeniach, nigdy nie wracają do swoich domów tacy sami. Dotyczy to również gospodarzy, którzy przyjmują dziewczęta i chłopców z całego świata. Bardzo ważny wymiar to budowanie solidarności wewnątrzchrześcijańskiej, poczucia, że wyznawcy Jezusa stanowią jeden wielki organizm. W duchowej perspektywie są mistycznym ciałem Chrystusa. Wiara w Jezusa Chrystusa - Zbawiciela każdego człowieka i całej ludzkości - łączy ludzi różnych kultur, ras, języków, mentalności. Tym pełniej ukazuje się odpowiedzialność misyjna i ewangelizacyjna, która spoczywa na wszystkich katolikach. Zwyczaj Światowych Dni Młodzieży został zapoczątkowany i utrwalił się za pontyfikatu Papieża Polaka i jest kontynuowany przez Benedykta XVI. Uczestnicy pierwszych Dni Młodzieży to dzisiaj ludzie dorośli, odpowiedzialni za Kościół, rodziny, świat. Bardzo ważny aspekt to także swego rodzaju duchowa łączność pokoleń. Potwierdzają się słowa Benedykta XVI: "Kto wierzy w Boga, nigdy nie jest sam". Wiara w Boga buduje wspólnotę między ludźmi, przekracza granice różnic politycznych i społecznych oraz kontynentów. Bóg zapłać za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-07-17
Autor: wa