Unia zatwierdza monitoring chemikaliów
Treść
Parlament, Komisja i kraje Unii Europejskiej porozumiały się w sprawie kontrowersyjnego pakietu REACH, który reguluje produkcję, import i rejestrację chemikaliów w UE, rezygnując z budzącej najwięcej sporów bezwzględnej zasady obowiązkowego zastępowania najbardziej niebezpiecznych substancji chemicznych mniej szkodliwymi odpowiednikami.
Tak jak chciały kraje członkowskie i lobby przemysłowe, zastępowanie substancji niebezpiecznych (tzw. zasada substytucji) nie będzie bezwzględną regułą. Takie substancje będzie można wprowadzić do obrotu przy zapewnieniu "odpowiedniej kontroli". Jeśli nie ma zamienników szkodliwych substancji, firmy mają się zobowiązać do ich poszukiwania w badaniach naukowych.
Pakiet REACH dotyczy ok. 30 tys. różnego rodzaju związków obecnych w otoczeniu człowieka - od domów i samochodów po komputery i ubrania. Obecnie tylko 200 z nich jest dokładnie przebadanych pod kątem wpływu na zdrowie człowieka i środowisko naturalne. Liczbę substancji najwyższego ryzyka (np. rakotwórczych czy powodujących bezpłodność) szacuje się na półtora tysiąca.
Parlament Europejski ma zatwierdzić kompromis na sesji plenarnej 13 grudnia w Strasburgu.
Projekt przewiduje, że już nie na krajach, lecz na firmach z branży będzie ciążył obowiązek rejestracji i testowania substancji chemicznych oraz dostarczania informacji o nowych i istniejących substancjach (wprowadzanych na rynek w ilości powyżej tony rocznie). Planuje się, że pakiet wejdzie w życie w 2007 roku, a po trzech latach zaczną być rejestrowane pierwsze substancje. Cały proces będzie nadzorowała Europejska Agencja ds. Chemikaliów (EAC).
Europejskie lobby przemysłowe narzeka, że przyjęcie REACH oznacza podniesienie kosztów produkcji. Według szacunków Komisji Europejskiej, będzie to nawet 2,3 mld euro w ciągu 11 lat. Dla wszystkich zainteresowanych branż (samochody, elektronika, tekstylia) - do 5,2 mld euro. Nie wiadomo dokładnie, ile wejście pakietu REACH będzie kosztowało Polskę, która zabiegała o korzystne dla przemysłu zapisy. Dotychczasowe polskie szacunki wahały się od 280 do 450 mln euro.
WP, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-12-02
Autor: wa