Unia wysysa kadry
Treść
Unijna biurokracja, brak klarownych przepisów, wzrost podatku VAT - to główne bariery, które napotykają polscy przedsiębiorcy z branży budowlanej. Także z tych powodów do krajów "starej" Unii odpłynęło już z Polski kilkadziesiąt tysięcy fachowców.
Na konferencji dotyczącej nowych warunków dla branży budowlanej, która odbyła się wczoraj w Warszawie, przedstawione zostały zagrożenia i szanse po wejściu do Unii Europejskiej. Badania wskazywały, że przedsiębiorcy z branży (wykonawcy robót, handlowcy, producenci materiałów) uskarżają się na olbrzymią biurokrację, konieczność spełnienia określonych przez dyrektywy unijne wyśrubowanych norm, z których przestrzegania na razie zwolnieni są przedsiębiorcy "starej" Unii. Główną przeszkodą jest jednak przede wszystkim wzrost podatku VAT. Ten ostatni krok spowodował spadek sprzedaży materiałów budowlanych z powodu wzrostu ich cen oraz rozszerzenie się szarej strefy, która w budownictwie jest i tak największa ze wszystkich dziedzin gospodarki - sięga ok. 30 proc.
Zbigniew Bachman z Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa podkreślił, że według szacunków, po wejściu do UE z każdego województwa odpłynęło do państw "starej" Unii od 7 do 15 proc. wykwalifikowanej kadry budowlanej. Do wyjazdu na Zachód zachęciła ludzi możliwość wyższych zarobków. Tymczasem w związku z rozwojem budownictwa zaczyna u nas brakować pracowników. Bachman powiedział, że co prawda wzrósł eksport do krajów "starej" UE, ale opłacono to innymi negatywnymi konsekwencjami akcesji.
Brak kadry trudno będzie szybko zapełnić. W roku szkolnym 2004/2005 szkoły o profilu budowlanym zasiliło ok. 20 tys. uczniów. Poza tym brak jest długofalowego planu rozwoju tego typu szkolnictwa.
Według uczestników konferencji, budownictwo będzie się rozwijało, nastąpi wzrost zatrudnienia (przypomnijmy, że w 2000 r. pracę w tym sektorze straciło aż 200 tys. osób), a liczba mieszkań oddawanych co roku do użytku będzie się zwiększała o ok. 2 proc. Ma nastąpić również wzrost produkcji materiałów budowlanych oraz inwestycji o 4-6 proc. Jednak rozwój ten jest uwarunkowany wzrostem PKB na poziomie 4-5 proc. rocznie.
ZB
"Nasz Dziennik" 2005-10-28
Autor: ab