Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Unia przekonuje, Kreml grozi

Treść

Przewodząca w tym półroczu pracom Unii Europejskiej Finlandia zapowiedziała, że dziś dojdzie do przyjęcia blokowanego przez Polskę mandatu umożliwiającego rozpoczęcie negocjacji nowej umowy między UE a Rosją. Rozmowy w tej sprawie prowadzono wczoraj w Brukseli. Mandat mieliby zatwierdzić ministrowie ds. energii, którzy spotkają się w unijnej stolicy. Finlandia zapowiadała wczoraj, że przekona władze w Warszawie do wycofania weta.
- Myślę, że jutro przyjmiemy mandat. Wszyscy rozumiemy, że trzeba dać Komisji Europejskiej mandat do negocjowania nowego porozumienia - powiedziała wczoraj w Brukseli ambasador Finlandii Nina Vaskunlahti.
Polska postawiła weto w sprawie unijnego mandatu na negocjacje z Rosją, domagając się od UE wsparcia w sporze z tym państwem, blokującym eksport na niektóre polskie produkty mięsne i roślinne. Bez mandatu rozmowy nie mogą się rozpocząć.
By przekonać Polskę, Finlandia przedstawiła ambasadorom w Brukseli projekt deklaracji zapewniającej nasz kraj o solidarności i zaangażowaniu UE w sprawę rosyjskiego embarga. Sam mandat negocjacyjny ma pozostać niezmieniony. Komisja Europejska poparła Finlandię, tłumacząc, że spór między Polską i Rosją, choć technicznie jest natury dwustronnej, osiągnął wymiar polityczny w stosunkach UE - Rosja.
Na wtorkowej konferencji prasowej premier Jarosław Kaczyński podkreślał, że UE zna warunki rezygnacji z polskiego weta. - Jeżeli te warunki zostaną spełnione, to wtedy my weto wycofamy, chociaż będzie to wycofanie być może tylko czasowe. Ale one muszą być spełnione - podkreślił szef polskiego rządu.
Nasze władze zaznaczały także, że Rosja powinna ratyfikować Kartę Energetyczną i podpisać protokół tranzytowy do niej.
Tymczasem Rosja nie tylko nie łagodzi swojego stanowiska, ale wręcz grozi, że w związku z przyjęciem z początkiem przyszłego roku Rumunii i Bułgarii do Unii wprowadzi embargo na import produktów zwierzęcych z całej UE. Te wcześniejsze zapowiedzi Moskwy potwierdziła wczoraj Komisja Europejska. Rosja oznajmiła o takim kroku w liście wysłanym do Brukseli 3 listopada - dziesięć dni przed tym, jak Polska zagroziła zablokowaniem negocjacji między UE a Rosją w sprawie nowego globalnego porozumienia.
Jak poinformowała Komisja Europejska, Rosja wyraziła obawy o przestrzeganie w Rumunii i Bułgarii odpowiednich standardów weterynaryjnych w związku z występującymi tam ogniskami niektórych chorób zwierzęcych.
Rosjanie cały czas próbują przeciwstawiać Polskę Unii, sugerując, że nasz kraj stoi na przeszkodzie współpracy obu stron. Doradca prezydenta Putina, Siergiej Jastrzembski, powtórzył wczoraj, że brak mandatu Komisji Europejskiej do rozmów z Rosją - to "całkowicie wewnętrzny problem UE". - Polska strona dobrze wie, co trzeba zrobić, aby uregulować tę sytuację. Biurokratyczna opieszałość w rozwiązywaniu tego problemu nie powinna stanowić przeszkody w relacjach między Rosją i UE - stwierdził.
Jastrzembski jasno wypowiedział się także w sprawie drugiego warunku, od którego spełnienia Warszawa uzależniała zgodę na kontynuowanie rozmów z Rosją. Oświadczył mianowicie, że Rosja "ani teraz, ani jutro" nie ratyfikuje Europejskiej Karty Energetycznej. Według niego, Rosji nie zadowala ani sama Karta, ani dołączony do niej protokół tranzytowy.
WP, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-11-23

Autor: wa