Unia miesza się w nie swoje sprawy
Treść
Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą Litwę do ponownego rozpatrzenia ustawy mającej na celu ochronę nieletnich przed propagandą homoseksualną. Dokument ten wzywa także Agencję Praw Podstawowych Unii Europejskiej (FRA) do przyjrzenia się litewskiemu prawodawstwu w tej kwestii i przedstawienia opinii Komisji Swobód Obywatelskich Europarlamentu.
Za rezolucją, która zobowiązuje władze litewskie do zrewidowania ustawy chroniącej dzieci przed propagandą homoseksualną, opowiedziało się 349 europarlamentarzystów, 218 było przeciw, zaś 46 wstrzymało się od głosu. Litwa ma przede wszystkim sprawdzić, czy przygotowana przez jej posłów ustawa nie zawiera żadnych treści o charakterze dyskryminującym ze względu na orientację seksualną. Jak czytamy w rezolucji - litewskie przepisy nie mówią jasno, o jakie materiały promujące homoseksualizm chodzi i czy w przyszłości nie zostaną rozszerzone o książki, sztukę, prasę, muzykę, reklamę, teatr, wystawy czy demonstracje.
Zdaniem autorów rezolucji, Litwa musi zagwarantować, że jej prawo będzie zgodne z europejskimi i międzynarodowymi prawami człowieka. I choć, jak zaznaczają, są świadomi konieczności ochrony prawnej dzieci, to jednak PE musi również podkreślać ważność walki z dyskryminacją, "w szczególności opartej na orientacji seksualnej". Pomimo apeli, że polityka dotycząca kwestii rodziny i ochrony dzieci pozostaje poza kompetencjami UE i należy wyłącznie do państw członkowskich, większość posłów zdecydowała się poprzeć tę rezolucję.
- Parlament Europejski nie ma prawa w to ingerować - apelował w debacie przed głosowaniem słowacki poseł Miroslav Mikola˘sik z Grupy Chrześcijańsko-Demokratycznej (EPP). Niestety, jego apele nie zdały się na nic, gdyż także część kolegów z jego ugrupowania poparła progejowski dokument.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-09-18
Autor: wa