Unia ignoruje nasze plany
Treść
Szybkie połączenia kolejowe Katowic z Czechami i Słowacją oraz Warszawy z Kownem to jedyne polskie projekty, które Unia Europejska może uznać za priorytetowe inwestycje w infrastrukturę transportową na najbliższe lata. Resztą zgłoszonych projektów Bruksela się nie interesuje. UE chce natomiast dofinansować budowę gazociągu z Rosji do Europy Zachodniej, jednak z pominięciem Polski. W dodatku finansowanie tych projektów zapewne zostanie zrealizowane kosztem tzw. funduszy strukturalnych i spójności, zarezerwowanych m.in. dla naszego kraju.
Listę 31 najpilniejszych inwestycji w infrastrukturę transportową przedstawiła we wtorek w Brukseli Komisja Europejska jako część tzw. europejskiej inicjatywy na rzecz wzrostu. Ostateczną listę mają zatwierdzić w grudniu przywódcy państw członkowskich.
Inwestycje te mają być finansowane z budżetu UE, Europejskiego Banku Inwestycyjnego udzielającego tanich kredytów na nie, ale przede wszystkim z budżetów państw członkowskich i ze środków prywatnych.
Wspomnianej liście towarzyszy spis 17 dalszych projektów z zakresu infrastruktury energetycznej oraz 8 kolejnych, dotyczących nowych technologii. Środki potrzebne na łącznie 56 najpilniejszych projektów oszacowano na 62 mld euro.
Polskie projekty nieciekawe dla KE
Wśród projektów energetycznych i naukowo-badawczych nie ma wyraźnie polskich, mimo polsko-litewskich prób wprowadzenia na listę połączenia systemów energetycznych Unii i dawnego ZSRS poprzez łącze Polska - Litwa. Jest na tej liście natomiast gazociąg z Rosji do Wielkiej Brytanii przez "północną Europę kontynentalną, w tym Holandię, Danię i Niemcy, z odnogami do krajów regionu Morza Bałtyckiego". Jako partnerów uczestniczących w tym przedsięwzięciu wymieniono Rosję, Niemcy i Holandię. Nie ma wzmianki o Polsce, co świadczyłoby, że gazociąg miałby przebiegać po dnie Morza Bałtyckiego.
Wśród priorytetowych projektów drogowych figuruje "autostrada Morza Bałtyckiego", ale nie podano ani przebiegu, ani nawet krajów uczestniczących w projekcie, mimo że jego realizacja miałaby się rozpocząć już w przyszłym roku. Równie niekonkretny jest opis szybkiego połączenia kolejowego "Rail Baltica" z Warszawy przez Kowno i Rygę do Tallina. Zaś z autostrady Gdańsk - Wiedeń za najpilniejszy uznano odcinek Brno - Wiedeń.
Najbardziej szczegółowo opisano w unijnym projekcie połączenia Katowic z czeskim Brzeclavem i ze słowackim Novym Mestem przez Żylinę. To popierane przez Komisję Europejską wycinki szybkiej linii kolejowej Gdańsk - Warszawa - Brno/Bratysława - Wiedeń mającej powstać do 2010 r. Wycinek polsko-słowacki jest już nawet realizowany od ubiegłego roku i UE być może przyzna na niego 49 mln euro, zaś EBI przyznał już na cały projekt połączenia kolejowego północ-południe pierwsze 240 mln euro.
Inwestycje kosztem biedniejszych
Komisja Europejska wycenia wszystkie 31 wycinkowych projektów na 38 mld euro, przy czym na razie mogą się one ubiegać o pokrycie 10 proc. ze specjalnego unijnego funduszu na "transeuropejskie sieci transportowe" (ang. TENs). Dalsze 50 proc. może pochodzić po połowie z funduszy strukturalnych bądź spójnościowych dla uboższych regionów i krajów Unii oraz z budżetów publicznych, a pozostałe 40 proc. ze środków prywatnych.
Komisja wnioskuje o zwiększenie limitu dofinansowania z funduszu TENs do 30 proc., co będzie zapewne wymagało przesunięcia na ten cel pieniędzy w unijnym budżecie z innych rubryk, w tym z funduszy strukturalnych i spójnościowych. Zapewne uderzy to w kraje przygotowujące się do członkostwa w UE, w tym w Polskę. Za takim przesunięciem funduszy opowiedziała się we wtorek hiszpańska komisarz ds. transportu Loyola de Palacio.
WP, PAP
Nasz Dziennik 13-11-2003
Autor: DW