Unia grozi sankcjami
Treść
Aby zmusić kraje unijne do większej dyscypliny budżetowej, Komisja Europejska zaproponowała nowe sankcje finansowe. Chce zawieszać "niesubordynowanym" krajom fundusze rolne, a także regionalne. Janusz Lewandowski, komisarz ds. budżetu, wyjaśnił, że kary będą groziły wszystkim 27 państwom UE, a ich limit będzie ustalony proporcjonalnie do zamożności państwa.
Zgodnie z propozycją KE, sankcje mają obejmować wszystkie unijne fundusze, a nie tylko fundusz spójności, jak pierwotnie planowano. Z tego drugiego korzystają przede wszystkim najbiedniejsze kraje UE i istniało ryzyko, że kary będą w znacznie mniejszym stopniu groziły zachodnim państwom członkowskim.
KE tłumaczy, że nie odbiją się one na ostatecznych odbiorcach funduszy, np. rolnikach otrzymujących dopłaty bezpośrednie. Ukarane przez KE państwo musiałoby wypłacać pieniądze rolnikom z własnego budżetu. Początkowo środki byłyby tylko zawieszane, a nie odbierane, tak, by "kraj mógł się jeszcze poprawić". Dopiero gdyby konkretne państwo nic nie zrobiło, aby skorygować deficyt, definitywnie traciłoby część unijnych funduszy. Z drugiej strony KE proponuje zachęty dla tych państw, które najlepiej wywiązują się z zabezpieczenia finansów publicznych. - Muszą być też marchewki, czyli korzyści w postaci rezerwy budżetowej, czyli niewykorzystanych pieniędzy jako nagród dla krajów, które sprawują się dobrze gospodarczo - powiedział Lewandowski.
Propozycje KE to odpowiedź na ustalenia ostatniego szczytu UE. Aby powstrzymać narastanie zadłużenia krajów Unii, przywódcy UE zgodzili się podczas czerwcowego szczytu na powstanie mechanizmu, który zapewniałby Komisji Europejskiej narzędzia koordynowania unijnej gospodarki i wzmacniania dyscypliny budżetowej.
ŁS, PAP
Nasz Dziennik 2010-07-01
Autor: jc