Umocnieni nadzieją
Treść
Ojciec Święty Benedykt XVI zakończył wczoraj 23. zagraniczną podróż do Meksyku i na Kubę. Było to spotkanie przede wszystkim z dwoma narodami, które oczekiwały na słowa nadziei i wsparcia. Ich entuzjazm i ogromna wiara przeplatają się z brakiem pokoju, licznymi problemami społecznymi, brakiem wolności religijnej na Kubie czy też zagrożeniem ze strony sekt.
Wczoraj o godzinie 10.35 samolot włoskich linii lotniczych Alitalia z Ojcem Świętym na pokładzie wylądował na rzymskim lotnisku Ciampino. Tym samym zakończyła się ta długa, trwająca od 23 marca, papieska pielgrzymka. Jeszcze przed jej rozpoczęciem światowe media zwracały uwagę, że to trudna podróż. Niektóre sugerowały możliwość jej wykorzystania do legitymizacji reżimu Castro. Jednak Ojciec Święty wielokrotnie podkreślał, że jedzie jako świadek Chrystusa, z przesłaniem pokoju, nadziei, troski o człowieka, o jego godność i podstawowe prawo. Docenił wytrwałość wspólnoty katolickiej żyjącej w jarzmie komunistycznego reżimu, która niczym biblijni młodzieńcy "woli stanąć w obliczu śmierci i być spalona w płomieniach ognia, niż zdradzić własne sumienie i wiarę". Jasno określił kierunek zmian na Kubie i na świecie. Wskazał, że zaczynają się one od przemiany ludzkiego serca, od Chrystusa, poznania Prawdy, która otwiera człowieka na wolność, a wszystko po to, aby Kuba była domem wszystkich i dla wszystkich Kubańczyków.
Komunistyczne władze przeprowadziły transmisję ze spotkań, mieszkańcy byli informowani o wizycie Ojca Świętego, inaczej niż miało to miejsce przed 14 laty, gdy wyspę odwiedzał Jan Paweł II. Jednocześnie docierają do nas informacje m.in. o trudnościach z dojazdem wielu wiernych na spotkanie z Ojcem Świętym w Santiago de Cuba. Władze nie zapewniły wystarczającej liczby środków komunikacji. W mieście Camaguey (400 tys. mieszkańców), jak poinformował nas jeden z mieszkańców, nie można było oglądać transmisji Mszy Świętej, ponieważ w tym czasie doszło do "uszkodzenia przewodów". Do wielu Kubańczyków dotarły również e-maile z informacją, że na czas pielgrzymki Ojca Świętego będzie utrudniony dostęp do internetu i poczty elektronicznej, ponieważ "trzeba zredukować transfer w celu przeprowadzenia transmisji".
Podsumowania papieskiej pielgrzymki dokonują również Meksykanie, których kraj jako pierwszy w czasie tej podróży odwiedził Benedykt XVI. - W osobie Ojca Świętego Benedykta XVI czuliśmy obecność Chrystusa. Papież przyniósł nam przesłanie miłości i pokoju, dając nam nadzieję, której tak bardzo nam potrzeba - mówi "Naszemu Dziennikowi" Susana Segura, malarka z Meksyku. - Myślę, że jak każdy z nas odczuwałam ciepło i miłość, jakimi nas otacza - dodaje. - Ojciec Święty umocnił naszą wiarę i wskazał prostą drogę - czystego serca i dobrych czynów, która często przychodzi z trudem. Mam jednak nadzieję, że niedługo doświadczymy jej owoców - wyznaje Susana.
23. zagraniczna podróż apostolska obfitowała w wiele spotkań. Benedykt XVI powrócił do Watykanu umocniony ogromnym wsparciem katolików, którzy mimo wielu trudności trwają i chcą trwać przy Bogu i Ojcu Świętym.
Agnieszka Gracz
Nasz Dziennik Piątek, 30 marca 2012, Nr 76 (4311)
Autor: au