Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ukrainę widzą ogromną

Treść

Nacjonaliści ukraińscy przygotowują się już do jesiennych wyborów regionalnych. I aby pozyskać wyborców, odkurzyli stare hasła dotyczące zwrotu przez sąsiadów ukraińskich "etnicznych ziem". Pretensje terytorialne formułują głównie wobec Polski i Rosji, ale także Węgier.
Spadkobiercy OUN-UPA na Ukrainie już od dawna postulują przyłączenie do państwa etnicznych - w ich rozumieniu - ziem ukraińskich znajdujących się na terytorium Polski. Chodzi przede wszystkim o Chełmszczyznę, Podlasie, Bieszczady, a nawet o królewskie miasto Kraków. Teraz jednak nacjonaliści idą dalej i zgłaszają pretensje terytorialne wobec Rosji i Węgier. Jurij Szuchewycz, syn Romana Szuchewycza, watażki UPA, oświadczył podczas mityngu we Lwowie, że Ukraina powinna rozszerzyć swoje granice na tereny Węgier - chodzi o wschodnią część tego państwa od obecnej granicy do rzeki Cisy. Z kolei na wschodzie Jurij Szuchewycz w granicach swojego państwa widziałby rosyjski Kubań. - Ukraina ma w najbliższym czasie zmusić Rosję do zwrotu etnicznie ukraińskiego Kubania - stwierdził.
Choć nacjonaliści poza zachodnią Ukrainą mają niewielkie wpływy polityczne, to jednak ponowne zgłaszanie pretensji terytorialnych może popsuć relacje Kijowa z sąsiadami. Zwłaszcza gdyby kandydaci z ich list wyborczych odnieśli sukces w październikowych wyborach regionalnych.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Nasz Dziennik 2010-07-02

Autor: jc