Ukraińcy chcą mieć własną, zjednoczoną i niezależną Cerkiew prawosławną
Treść
Ogólnoukraińskie Zjednoczenie Swoboda Oleha Tiahnyboka i paramilitarna organizacja ukraińskich nacjonalistów UNA-UNSO zorganizowały wczoraj w Kijowie manifestację przeciwko wizycie na Ukrainie patriarchy rosyjskiej Cerkwi prawosławnej Cyryla. Uważają oni, że przyjazd patriarchy może wywołać "wojnę religijną" na Ukrainie, jest to ponadto element rosyjskiej polityki kolonizacyjnej Moskwy.
Protest został zorganizowany na Włodzimierowskiej Górce, gdzie stoi pomnik księcia Włodzimierza Wielkiego, świętego Cerkwi prawosławnej, który przyjął chrzest w 988 roku - i tę datę uważa się za symboliczny chrzest całej Rusi Kijowskiej. To właśnie przy jego pomniku na Cyryla oczekiwali wierni Ukraińskiej Prawosławnej Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego, a naprzeciwko nich stanęli ukraińscy nacjonaliści. Obie grupy rozdzielała milicja. Protestujący trzymali transparenty z hasłami: "Cyryl - ambasador wojny religijnej na Ukrainie!", "Państwowemu terroryzmowi Kremla - NIE!", "Precz z moskiewskim popem-kolonizatorem!". Atmosfera była bardzo napięta, doszło nawet do potyczki nacjonalistów z UNA-UNSO z grupą Kozaków.
Patriarcha Cyryl do 5 sierpnia będzie przebywał na Ukrainie, gdzie odwiedzi część parafii uznających zwierzchność religijną Moskwy. W odróżnieniu od swego poprzednika - patriarchy Aleksego II - Cyryl jest zwolennikiem rozstrzygnięcia wszystkich animozji za pomocą środków dyplomatycznych, dlatego starał się przed wizytą nie zaogniać stosunków z Ukrainą. A sytuacja jest rzeczywiście bardzo złożona, bo ukraińscy prawosławni są podzieleni. Działa tu Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego oraz nieuznające zwierzchnictwa Moskwy: Ukraińska Prawosławna Cerkiew Patriarchatu Kijowskiego i najmniejsza z nich Ukraińska Autokefaliczna Cerkiew Prawosławna. To w przeszłości rodziło wiele konfliktów, np. o cerkwie i inne obiekty kościelne, które do dzisiaj nie wszędzie zostały zażegnane. I choć od lat podejmowane są wysiłki w celu zjednoczenia wiernych prawosławia, to nie przyniosły one efektu.
- Ukraińcy chcą mieć własną, zjednoczoną i niezależną Cerkiew prawosławną - oświadczył po południu prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, przyjmując w Kijowie patriarchę Cyryla. - Trudno mówić o niepodległości, gdy nie ma porozumienia między głównymi cerkwiami prawosławnymi - zaznaczył Juszczenko, cytowany w komunikacie przesłanym PAP przez jego kancelarię. - Taka Cerkiew, panie prezydencie, już istnieje. Ukraina ma niezależną Cerkiew. Jeśliby jej nie było, nie byłoby dziś Ukrainy - odpowiedział rosyjski patriarcha.
Kijowscy komentatorzy są zdania, że wczorajsza manifestacja Swobody i UNA-UNSO miała przede wszystkim podtekst polityczny: przywódca nacjonalistów Oleh Tiahnybok będzie startować w wyborach prezydenckich i robi wszystko, aby zdobyć jak najszersze poparcie społeczne.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2009-07-28
Autor: wa