Ukraina szykuje się do wyścigu zbrojeń
Treść
Zapowiedzi władz rosyjskich o nieprzestrzeganiu traktatu o zakazie rozprzestrzeniania broni konwencjonalnej w Europie to największe zagrożenie zewnętrzne dla Ukrainy po odzyskaniu niepodległości - uważa ukraiński ekspert ds. wojskowych Andrij Starostin.
Prezentując stanowisko władz ukraińskich, Starostin oświadczył na łamach ukraińskiego tygodnika "Kommentarii", że po nieudanych negocjacjach Rosji z 28 krajami - uczestnikami traktatu, jakie odbyły się 26 października 2007 r. w Holandii, Ukraina musi kardynalnie zmienić budżet wojskowy na 2008 rok. W obecnej sytuacji, spowodowanej rosyjską decyzją, Ukraina musi się przygotowywać do wyścigu zbrojeń. Ukraina zdaje sobie także sprawę z mocarstwowych zapędów Rosji, która znowu chce zastraszyć świat własną potęgą militarną na wzór ZSRS. Z drugiej strony, zdaniem eksperta, można zrozumieć Rosjan zaniepokojonych patrolowaniem przez polskie samoloty F-16 pogranicza krajów nadbałtyckich i Federacji Rosyjskiej.
Zdaniem Starostina, Unia Europejska nie do końca jeszcze zrozumiała wszystkie zagrożenia związane z wycofaniem się Rosji z traktatu o ograniczeniu broni konwencjonalnej w Europie. - Trzeba pamiętać, że traktat jest bardzo skomplikowanym mechanizmem wzajemnych gwarancji w Europie. Brak gwarancji bezpieczeństwa doprowadzi niebawem do nieznanego przedtem wyścigu zbrojeń w Europie Wschodniej. Kto ten wyścig wygra, na razie trudno powiedzieć - zaznaczył Starostin.
Traktat o zakazie rozprzestrzeniania broni konwencjonalnej w Europie został podpisany w Stambule w 1999 roku. Zmniejszył on liczebność rosyjskich sił zbrojnych z 6 do 3 mln, czyli o połowę. Armia rosyjska musiała też zniszczyć 60 tys. czołgów, dział artyleryjskich, samolotów i śmigłowców. Obecnie Rosja chce powrócić do okresu sprzed podpisania traktatu.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2007-11-03
Autor: wa