Ukraina poczeka na wejście do NATO
Treść
Rz: Uważany za prorosyjskiego nowy premier Ukrainy Wiktor Janukowycz odwiedzi w czwartek Brukselę. Być może zawiezie do siedziby NATO list z prośbą o MAP (Membership Action Plan - Plan Działań dla Członkostwa). Czy Ukraina ma szansę otrzymać taki plan podczas listopadowego szczytu sojuszu w Rydze?
Steven Pifer: Wątpię. Ukraina straciła cztery powyborcze miesiące. Teraz przywódcy sojuszu muszą zostać przekonani, że nowy ukraiński rząd naprawdę chce wprowadzić swój kraj do NATO.
Ale jeszcze na początku roku sprawa wydawała się przesądzona?
Tak przynajmniej uważały USA. Kluczowe były dwa pytania: czy Kijów przeprowadza odpowiednie reformy i czy może wnieść wkład do bezpieczeństwa euroatlantyckiego? Odpowiedź na oba pytania była wówczas pozytywna. Ale sytuacja się zmieniła. Trudno przyjmować do NATO państwo, które tego nie chce. W 1998 roku jedna trzecia Ukraińców chciała członkostwa w sojuszu, tyle samo było przeciwnych i tyle samo nie miało zdania. Teraz 20 procent chce się znaleźć w NATO, a 60 procent jest przeciw.
Co spowodowało tę zmianę poglądów?
Interwencja NATO w Serbii. Co prawda na Ukrainie było inaczej niż w Rosji, gdzie Serbię uważano za bratnie, słowiańskie państwo, ale Ukraińcy nie rozumieli przyczyn tej operacji. Nie byli odpowiednio poinformowani o sytuacji w Kosowie.
Czy jednak samo NATO, w tym Polska, nie jest trochę winne? Może prowadzono wobec Ukraińców za słabą politykę informacyjną?
To powinien być dialog wewnątrzukraiński. Ukraińcy powinni zrozumieć, co to jest NATO i dlaczego warto się w nim znaleźć. Niestety, za prezydenta Leonida Kuczmy choć wiele było pronatowskiej retoryki, to integracja euroatlantycka nie była tak naprawdę celem strategicznym. Z kolei w 2005 r. nowy prezydent Wiktor Juszczenko i jego zwolennicy nie rozpoczęli kampanii informacyjnej o sojuszu, by nie poruszać tej trudnej tematyki przed wyborami parlamentarnymi. Teraz rząd ukraiński rozpisał konkurs na przygotowanie kampanii informacyjnej w sprawie NATO. Nie wiadomo jednak, czy premier Janukowycz i ministrowie mają takie same poglądy w sprawie integracji z NATO jak prezydent Juszczenko. W Uniwersale jedności narodowej, stanowiącym podstawę działań rządu, sprawa została rozmyta.
Czy mimo to możliwy jest jakiś pozytywny scenariusz?
W 2005 roku mówiłem, że jeśli w Rydze Ukrainie zostanie zaoferowany MAP, to w 2008 r. zostanie do NATO zaproszona, a członkostwo byłoby możliwe w 2010 - 2011 roku. To był bardzo ambitny scenariusz. Teraz te daty są już nieaktualne.
rozmawiał Piotr Kościński
"Rzeczpospolita" 2006-09-13
Autor: wa