Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ukraina: Cichy zamach stanu

Treść

Mianem cichego zamachu stanu określił prezydent Juszczenko postępowanie rządu. Posłowie koalicji eskortowani przez działającą z polecenia ministra spraw wewnętrznych Wasyla Cuszki milicję i komandosów zajęli siłą Prokuraturę Generalną w Kijowie. Wcześniej Wiktor Juszczenko zwolnił prokuratora generalnego Swiatosława Piskuna.

Wczoraj wieczorem prezydent Juszczenko oświadczył, że wojsko nie weźmie udziału w rozwiązaniu kryzysu. Wcześniej nie wykluczał tego minister obrony Anatolij Hrycenko. Zdaniem Juszczenki, siłowe zajęcie gmachu prokuratury oznacza złamanie przez koalicję uzgodnionych wcześniej umów, a także przepisów prawa. Jednocześnie prezydent podtrzymuje, że zwolnienie prokuratora było koniecznością, gdyż nie złożył on mandatu deputowanego do parlamentu.
Z kolei przedstawiciele rządu określają samo odwołanie Piskuna mianem zamachu stanu, a najbardziej zainteresowany wskazuje, że odwołanie to efekt jego krytycznych słów pod adresem Juszczenki. Piskun uważa, iż prezydent bezprawnie zdymisjonował kilku sędziów Sądu Konstytucyjnego. Odwołany prokurator oświadczył, że podporządkuje się decyzji prezydenta tylko po jej oficjalnej publikacji.
Deputowani antyjuszczenkowskiej koalicji oświadczyli, że zwolnienie Piskuna to początek zamachu stanu. Gdy do siedziby prokuratury przybył koalicyjny minister spraw wewnętrznych Wasyl Cuszko, a bramy wjazdowe były zamknięte, wezwał on komandosów "Berkuta", którzy wdarli się do pomieszczeń prokuratury strzeżonych przez funkcjonariuszy ukraińskiego biura ochrony rządu. Wczorajsze przepychanki w prokuraturze to efekt kryzysu politycznego, trwającego na Ukrainie od początku kwietnia, gdy prezydent Juszczenko rozwiązał parlament i ogłosił przedterminowe wybory.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów, KJ, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-05-25

Autor: wa

Tagi: ukraina juszczenko