Ukazujemy piękno życia
Treść
Z s. Virginią Marzeną Parchoniuk ze Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia rozmawia Maria Popielewicz Jak to się stało, że to akurat Siostry zgromadzenie zostało zaproszone do tworzenia Domu Obrony Życia? - Charyzmat naszego zgromadzenia w sposób szczególny zwraca uwagę na obronę życia dzieci poczętych i obronę życia każdego człowieka - zarówno tego fizycznego, jak i duchowego. Nasz założyciel bł. Gwidon z Montpelier już osiem wieków temu zauważył, że bardzo ważna jest obrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci i to do dzisiaj nie zmieniło się ani troszeczeczkę. Istnieje legenda, którą podają źródła, przypominająca czasy obecne. Papież Innocenty III miał sen, że rybacy wyławiają z Tybru mnóstwo ciał małych dzieci. Na drugi dzień przyszedł do niego Gwidon, prosząc o zatwierdzenie naszego zgromadzenia i mówiąc o jego charyzmacie. Kilka lat temu na Ukrainie była podobna sytuacja. Do biskupa przyszli robotnicy, mówiąc, że w kanalizacji szpitala znajdują ciała malutkich dzieci. Biskup więc zgodził się, byśmy podjęły pracę na Ukrainie. Ile matek otrzymało już pomoc w Domu Obrony Życia? - Najpierw rozpoczęłyśmy pomoc osobom chorym, prowadziłyśmy katechezy. Dopiero w marcu tego roku pierwsza mama przybyła do domu. Od tego momentu znalazły schronienie i pomoc trzy mamy ze swoimi dziećmi. Obecnie przebywa u nas jedna mama. Oprócz prowadzenia domu, jakie inne inicjatywy podejmują Siostry w dziele obrony życia? - Staramy się także docierać do matek, które myślą o aborcji. Na Ukrainie jest bardzo mała wiedza na temat tego, czym jest aborcja, dlatego staramy się - nie tylko matkom - wszystkim ukazywać, czym jest życie - od strony pozytywnej. Do strony negatywnej można wszystko zepsuć. Gdy pokazujemy piękno życia, kobiety zaczynają myśleć pozytywnie i o sobie, i o dziecku, i o przyszłości. Modlimy się za nie, rozmawiamy. Tego podejmuje się każda siostra z naszego zgromadzenia. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-12-06
Autor: wa