Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ujawnić agentów

Treść

Ujawnienie nazwisk funkcjonariuszy, pracowników lub współpracowników organów bezpieczeństwa w latach 1944-1989 przewiduje projekt nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Projekt ma wpłynąć do laski marszałkowskiej w najbliższy piątek.

Do opublikowania nazwisk funkcjonariuszy, pracowników lub współpracowników organów bezpieczeństwa w latach 1944-1989 oraz ich akt opracowany przez Ligę Polskich Rodzin projekt noweli zobowiązuje prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Tajność akt można by zachować jedynie w przypadku spraw obyczajowych, których ujawnienie naruszałoby dobra osób trzecich. Publikacja nazwisk, poczynając od najbliższych chronologicznie okresów, mogłaby nastąpić na stronach internetowych Instytutu.
- Aby radykalnie doprowadzić do poprawy życia społecznego, oczyścić atmosferę, należy ujawnić te nazwiska - oświadczył na wczorajszej konferencji prasowej Roman Giertych, lider LPR. Jego zdaniem, wiedzę o nazwiskach tajnych współpracowników, która jest w posiadaniu byłych funkcjonariuszy SB, szefów UOP, ABW, mogą oni wykorzystywać do szantażowania, wywierania wpływu na te osoby, co stwarza m.in. możliwość korupcji. Ujawnienie agentów umożliwiłoby też oczyszczenie wymiaru sprawiedliwości i stanowiłoby krok na drodze do jego prawdziwej reformy. Dotychczas istnienie tajnych współpracowników w szeregach jego pracowników mogło stanowić przyczynę różnego rodzaju nieprawidłowości, np. umarzania postępowań czy nieprzedstawiania zarzutów podejrzanym. Ujawnienie pracowników lub współpracowników organów bezpieczeństwa w innych krajach postkomunistycznych dobrze wpłynęło na ich życie publiczne.
- Sprawa nierozliczenia się z przeszłością jest ewidentnym błędem, który nie został w akcie założycielskim III RP rozstrzygnięty, dlatego mamy obecnie sytuację taką, jaką mamy
- powiedział Jan Maria Jackowski (LPR), wiceprzewodniczący Rady Miasta Warszawy. Dodał, że coraz więcej wskazuje na to, iż część środowisk układających się przy Okrągłym Stole miała konkretne interesy w lansowaniu idei tzw. grubej kreski.
- Ten krok byłby ostatecznym zamknięciem ery komunizmu i postkomunizmu, znaczącym krokiem do budowania IV Rzeczypospolitej - powiedział o proponowanych zmianach Giertych. Jego zdaniem, jest to konieczne do dokładnego rozliczenia się z PRL, ponieważ życie publiczne w Polsce nadal obciążone jest przeszłością komunistyczną.
Projekt nowelizacji ma trafić do laski marszałkowskiej już w piątek. Liderzy LPR chcą, aby już na najbliższym posiedzeniu był przedmiotem obrad Sejmu, tak by mógł wejść w życie jeszcze przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi.
Zenon Baranowski

"Nasz Dziennik" 2005-01-11

Autor: kl