Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ugoda lepsza od sądu

Treść

Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, i Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa, nie będą spierać się ze sobą w sądzie. Wczoraj politycy zawarli ugodę i wyjaśnili przyczyny swoich krytycznych medialnych wypowiedzi.

Proces cywilny, jaki wytoczył Jacek Majchrowski ministrowi sprawiedliwości, dotyczył naruszenia dóbr osobistych. Majchrowskiego dotknęły wypowiedzi Ziobry z konferencji prasowej z 14 września ub.r., w których prezydent Krakowa miał być postawiony "na równi z kryminalistami, bandziorami i aferzystami". Ostre słowa krytyki z obu stron padły po medialnych doniesieniach, które sugerowały, jakoby były komendant małopolskiej policji Adam Rapacki został zwolniony, bo odmówił założenia podsłuchów Majchrowskiemu i jego współpracownikom.
Majchrowski mówił wówczas m.in. o upolitycznieniu działań prokuratury i szukaniu na niego haków. Sprawę bada prokuratura w Katowicach. W odwecie Ziobro nazwał prezydenta Krakowa mianem "zwykłego nieudacznika", niepanującego nad swymi urzędnikami, którzy "niszczą substancję archeologiczną krakowskiego rynku". Słowa dotyczące stawania w obronie aferzystów, bandytów i przestępców miały wówczas paść w kontekście działań niektórych polityków lewicy. Jednak to Majchrowski poczuł się nimi urażony.
Wczoraj sąd po raz drugi zaproponował stronom zawarcie ugody. Sąd podkreślał, iż w sprawie powstała trudna do rozwikłania kwestia granic ochrony wolności wypowiedzi i krytyki oraz ochrony dóbr osobistych. Mediacje zostały podjęte natychmiast. Po ponadgodzinnych rozmowach strony wypracowały treść ugody, którą poprzedziły obustronne deklaracje, niebędące częścią porozumienia.
Ponieważ cały spór spowodowany był reakcjami na informacje o rzekomych politycznych działaniach prokuratury, strony zgodziły się, iż po prawomocnym zakończeniu postępowania karnego w tej sprawie polityk, który nie będzie miał racji, przeprosi swojego oponenta. - Jeśli okaże się, że postępowanie karne prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach wykaże bezprawność działań organów ścigania wobec Majchrowskiego, wówczas niezależnie od innych działań prawem przewidzianych przeproszę pana prezydenta za działania nadzorowanych przeze mnie służb - zadeklarował Ziobro. Podobną obietnicę złożył przed sądem Majchrowski. W zawartej ugodzie minister Ziobro wyjaśnił, że jego słowa były reakcją na nieprawdziwe informacje dotyczące działań kierowanego przez niego resortu i nie było jego zamiarem godzenie w dobra osobiste Majchrowskiego. Takie oświadczenie dla powoda okazało się wystarczające do zakończenia sporu. Wobec zawartej ugody sąd umorzył postępowanie.
Marcin Austyn, Kraków
"Nasz Dziennik" 2007-04-03

Autor: wa