Przejdź do treści
Przejdź do stopki

UEFA: remis Legii

Treść

Legia Warszawa zremisowała u siebie 1:1 z Austrią Magna Wiedeń w pierwszym meczu I rundy piłkarskiego Pucharu UEFA. Rewanż w Wiedniu za dwa tygodnie.

Udana kontra gości

Obie ekipy rozpoczęły spotykanie w dosyć defensywnym ustawieniu. To, że goście przyjechali do Warszawy głównie po to, żeby nie stracić gola było oczywiste, ale gra Legii z zaledwie jednym napastnikiem była sporym zaskoczeniem.

Przez pierwsze kilkanaście minut obie drużyny grały słabo nie potrafiąc poważnie zagrozić bramce rywali. Inicjatywa była po stronie gospodarzy, ale osamotniony z przodu Sebastian Szałachowski nie potrafił poradzić sobie z dobrym kryciem i praktycznie po każdym jego zagraniu piłka padała łupem austriackich obrońców.

Goście czekali tymczasem na dogodną okazję do „skontrowania” Legii. W 27. minucie taka taktyka przyniosła efekty. Po przejęciu piłki gracze z Wiednia trzema podaniami przedostali się pod szesnastkę mistrza Polski. Wolfgang Mair naciskany przez Grzegorza Bronowickiego zdołał utrzymać się na nogach i precyzyjnym strzałem po ziemi umieścił piłkę przy słupku bramki Łukasza Fabiańskiego.

Lewa stopa Juniora

Po stracie gola podopieczni Dariusza Wdowczyka nie zmienili praktycznie nic w swojej grze. Mieli przewagę w posiadaniu piłki z której nie wynikały jednak żadne akcje ofensywne.

Dopiero w 45. minucie, kiedy goście myśleli już chyba o zejściu do szatni na przerwę, Legia zadała „celny cios”.

Łukasz Surma przejął piłkę przez szesnastką Austrii, odegrał do Juniora, który zdecydował się na strzał zewnętrzną stroną lewej stopy. Mocno i technicznie uderzona piłka otarła się jeszcze o Sebastiana Szałachowskiego i wpadła w okienko bramki Safara Szabolcsa.

Dobrze grali, ale nie strzelali

Drugą odsłonę spotkania gospodarze rozpoczęli z wielkim animuszem. Wielki wpływ na dużo lepszą grę Legii miały zmiany dokonane przez trenera Wdowczyka. Zwłaszcza wprowadzony po przerwie Marcin Burkhardt stanowił duże zagrożenie dla gości dogrywając doskonałe piłki do szalejącego na prawym skrzydle Miroslava Radovicia.

Mimo momentami przygniatającej przewagi i groźnych strzałów m.in. Edsona, Burkhardta i Choto legioniści nie potrafili pokonać bramkarza Austrii. Podobnie jak w pierwszych 45 minutach goście próbowali szukać swojej szansy na zamianę wyniku w kontratakach, ale dwukrotnie po groźnych strzałach z dystansu swój bramkarski kunszt udowodnił Łukasz Fabiański.

Ostatecznie żadna z ekip nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Wynik ten stawia w lepszej sytuacji ekipę z Wiednia zwłaszcza, że zaplanowane na za dwa tygodnie spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane właśnie w stolicy Austrii.

Legia Warszawa – Austria Magna Wiedeń 1:1

Bramki: 0:1 Wolfgang Mair (25), 1:1 Junior (44)

Żółte kartki: Mamadou Balde (Legia), Florian Metz, Hannes Aigner, Dellano Hill, Markus Kiesenebner (Austria)

Sędzia: Damir Skomina (Słowenia)

Widzów: 10 tys.

Legia: Łukasz Fabiański; Grzegorz Bronowicki, Dickson Choto, Herbert Dick, Edson da Silva; Miroslav Radovic, Łuksza Surma, Mamadou Balde (46-Marcin Burkhardt), Roger Guerreiro; Sebastian Szałachowski (46-Dawid Janczyk), Luiz Antonio Junior (60-Piotr Włodarczyk)

Austria: Szabolcs Safar; Johannes Ertl, Florian Metz, Franz Schiemer, Dellano Hill; Hannes Aigner (72-Andreas Ulmer), Jocelyn Blanchard, Markus Kiesenebner, Fernando Troyansky; Wolfgang Mair (46-Gerd Wimmer), Roman Wallner (63-Thomas Pichlmann)
(PAP,TVP)
mko

"TVP" 2006-09-15

Autor: wa