Przejdź do treści
Przejdź do stopki

UE: Joanina to nieporozumienie?

Treść

"Nie było dżentelmeńskiej umowy w sprawie Joaniny" - powiedział w wywiadzie dla wczorajszego numeru "Gazety Wyborczej" szef Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering. Także Komisja Europejska apeluje o zakończenie dyskusji na ten temat, nazywając pojawiające się w Polsce wątpliwości "nieporozumieniem".

"Uważam, że to jakieś nieporozumienie. Nie mogę sobie wyobrazić, żeby europejscy przywódcy mogli się zgodzić na to, aby w Radzie Unii Europejskiej pojawiła się możliwość stosowania dwuletniego weta. To byłoby zupełnie nie do zaakceptowania. Nigdy w historii Wspólnoty Europejskiej czegoś takiego nie było" - tłumaczył Poettering na łamach gazety. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego wyraźnie opowiedział się także przeciw ponownemu otwieraniu rozmów o mechanizmie blokady z Joaniny.
Marszałek Sejmu Ludwik Dorn przypomniał wczoraj, że przewodniczący Parlamentu Europejskiego nie brał udziału w szczycie, w czasie którego wynegocjowano kompromis. Dzisiaj w Sejmie odbędzie się debata, której celem będzie ostateczne wyjaśnienie sprawy.
"My chcemy, żeby trzymać się dokładnie tego, co zostało ustalone na szczycie w Brukseli 21-22 czerwca. Sprzeciwiamy się otwieraniu rozdziałów, które zostały tam uzgodnione, bo wszyscy muszą dotrzymać swoich obietnic" - oświadczył Poettering.
Także Komisja Europejska zaapelowała o zaprzestanie "jałowych dyskusji" na temat ustaleń brukselskiego szczytu. - Dla nas sytuacja jest jasna. Mamy mandat do negocjacji nowego traktatu, który jest bardzo precyzyjny - oświadczył rzecznik KE Johannes Laitenberger. Takiej jasności nie ma już jednak niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier. - W sobotę rano, dwa tygodnie temu, o godzinie 5.15 rozeszliśmy się wspólnie, uważając, że wszystkie problemy polityczne są rozwiązane. Do tego należy także stosowanie tzw. postępowania z Joaniny, które pozwala poszczególnym krajom na opóźnianie europejskiego postępowania legislacyjnego. Dlatego nie jest dla mnie całkiem jasne, czy to, co strona polska teraz porusza, jest kwestią interpretacji uzgodnienia z soboty rano, czy też rzeczywiście chodzi o życzenie ponownego negocjowania tego kompromisu - mówił wczoraj w Berlinie.
Marszałek Sejmu Ludwik Dorn przypomniał natomiast, że przewodniczący Parlamentu Europejskiego nie brał udziału w szczycie, w czasie którego wynegocjowano kompromis. Dzisiaj w Sejmie odbędzie się debata, której cel stanowi ostateczne wyjaśnienie sprawy.
Wczoraj pojawiły się informacje o dymisji planowanej przez szefową Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Ewę Ośniecką-Tamecką, m.in. w związku ze sporem z minister spraw zagranicznych Anną Fotygą na unijnym szczycie w Brukseli. - Minister Fotyga już na początku szczytu w Brukseli zmieniła strategię negocjacyjną, rezygnując z koncepcji pierwiastkowej. Jako pracownicy UKIE nie rozumiemy takiego zachowania szefowej dyplomacji - zaznaczył w rozmowie z nami jeden z wysokich przedstawicieli UKIE.
AMJ, PAP

"Nasz Dziennik" 06.07.07

Autor: aw