Udany rewanż Lechii
Treść
Porażka prowadzącej w tabeli Wisły Kraków, coraz skuteczniejszy pościg Jagiellonii Białystok, wygrana Lechii Gdańsk w meczu drużyn pogrążonych w kryzysie, zaskakujący remis Lecha Poznań i kolejny sukces Polonii Warszawa - to najważniejsze wydarzenia 23. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. W ośmiu meczach padło 20 bramek, sędziowie pokazali tyle samo żółtych kartek i ani jednej czerwonej.
W Wielką Sobotę najciekawiej było w Gdańsku, gdzie zmierzyły się Lechia z Legią. Kilka dni wcześniej obie drużyny zagrały w półfinale Pucharu Polski - wówczas górą byli warszawiacy, którzy wygrali aż 4:0. W lidze Legia w ostatnich pięciu kolejkach zdobyła jednak tylko punkt, Lechia od czterech nie zaznała smaku zwycięstwa. Tym razem lepsi okazali się gdańszczanie. Nie zrazili się fatalnym początkiem i samobójczą bramką Krzysztofa Bąka. - Niektórzy moi zawodnicy poczuli się w tym momencie zbyt pewnie - przyznał trener Maciej Skorża. Gospodarze szybko wyrównali, a bramka głową niziutkiego Abdou Traore nie wystawiła dobrego świadectwa stołecznym stoperom. Potem dominowała już Lechia, która zaimponowała szczególnie w kwadransie po przerwie. - Ten mecz pokazał, jak nieprzewidywalny jest sport, w którym niczego nie można zakładać z góry - zauważył prowadzący zwycięzców Tomasz Kafarski.
Rozczarował Lech, który tylko zremisował z Bełchatowem. Przeważał, stworzył sobie sporo sytuacji, ale żadnej z nich nie wykorzystał. Niewiele zabrało, aby to się zemściło, po jednej z nielicznych akcji gości szansę miał Marcin Żewłakow, ale zabrakło mu zimnej krwi. "Kolejorz" od 13 (!) lat nie pokonał Bełchatowa na własnym boisku. Zwycięską serię pod okiem Jacka Zielińskiego kontynuuje za to stołeczna Polonia. Tym razem na własnym stadionie rozgromiła Arkę, dzięki czemu awansowała na piąte miejsce w tabeli i przybliżyła się do europejskich pucharów - a jeszcze niedawno znajdowała się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. W sobotę przewaga warszawiaków była ogromna, a ich wyższość nie podlegała dyskusji. Gdyby byli skuteczniejsi, mogliby wygrać z rekordowym wynikiem. - Długimi momentami nasza gra była naprawdę dobra - cieszył się trener Jacek Zieliński. Ważne zwycięstwo, w meczu drużyn zagrożonych spadkiem, odniósł Widzew, który pokonał Polonię Bytom. Łodzianom sprawę nieco ułatwił bramkarz gości, Marcin Juszczyk, na którego konto zostało zapisane jedno z trzech trafień dla gospodarzy. Rozczarowała Korona po nieciekawym, mało emocjonującym spotkaniu, przegrywając u siebie z Ruchem.
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik 2011-04-26
Autor: jc