Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Uczmy się patriotyzmu - żeby Polska nie zginęła

Treść

Aby Polska nie utraciła władzy nad sobą, jeszcze za naszego życia i przez nasze życie, od zaraz musimy się uczyć miłości do niej i do siebie nawzajem. Natychmiast potrzeba nam uczyć się patriotyzmu! Podkreślał to wczoraj
ks. prałat płk Sławomir Żarski, administrator Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego, w czasie uroczystej Eucharystii sprawowanej w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie z okazji Święta Niepodległości. Z ubolewaniem zwracał uwagę, że dziś w Polsce patriotyzm przestał być potrzebny, bo zastąpiono go kosmopolityzmem, tak jak "prawdę zastąpiono kłamstwem, ofiarność i poświęcenie - chciwością i pazernością; miłość - nienawiścią".


- Patriotyzm, czyli umiłowanie Ojczyzny ziemskiej, jest cechą mówiącą o jakości ludzkiego życia. Patriotyzm jest wartością świadczącą o jakości człowieka. Jest wartością dającą świadectwo również o jego świętości - mówił w homilii ks. prałat płk Sławomir Żarski, administrator Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego. Msza Święta w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie rozpoczęła centralne uroczystości z okazji 92. rocznicy odzyskania niepodległości. W czasie Eucharystii ks. prałat Żarski zaapelował do Narodu o "wyobraźnię niepodległości" i "wyobraźnię nieśmiertelności", których nie mogą być pozbawieni żadna Polka ani żaden Polak. Ksiądz prałat skrytykował postawę wielu ludzi, dla których zaspakajanie własnych potrzeb i interesów stało się wartością samą w sobie, i to przedkładają nad dobro wspólne. - U podstaw III Rzeczypospolitej miejsce patriotyzmu zajęło stwierdzenie jednego z pierwszych premierów "nowej" Polski, który powiedział, że "aby zostać bogaczem, pierwszy milion trzeba ukraść" - zauważył. Dodał, że właśnie takie hasła zaowocowały tym, że wartości zostały zastąpione "antywartościami". - Każda społeczność, która swe prawa opiera na "antywartościach", napełnia się bólem i krzywdą - przestrzegał ks. płk Żarski. Przekonywał, że nasza umiłowana Ojczyzna nie musi być miejscem na świecie "jękiem i gniewem drgającym", ale musi i może być "krainą mlekiem i miodem płynącą".
- W Polsce próbuje nam się wmówić, że patriotyzm to coś nienaturalnego - zauważa w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. prof. Andrzej Maryniarczyk, kierownik Katedry Metafizyki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II. Jak podkreśla, patriotyzm jest wyrazem zdrowej postawy każdego człowieka. - Próba jego deprecjonowania czy ośmieszania jest znakiem manipulacji społeczeństwem przez kogoś, kto jest nieodpowiedzialny, czy wręcz działa przeciwko naszemu krajowi - dodaje ksiądz profesor.
Ksiądz prałat Żarski w kazaniu wskazał ponadto, że o obowiązku ochrony naszej Ojczyzny przypomniała nam śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego i 95 osób, które towarzyszyły mu w drodze na uroczystości związane z 70. rocznicą zbrodni katyńskiej. - Kolejny raz potwierdziła się prawda, że "drogę do wolności i niepodległości krzyżami się mierzy" - powiedział administrator diecezji wojskowej. Słowa te wybrzmiały szczególnie znacząco dzień po tym, gdy zakończyła się dramatyczna droga krzyża smoleńskiego, który najpierw został usunięty sprzed Pałacu Prezydenckiego, a ostatecznie umieszczono go w kościele św. Anny w Warszawie.
Administrator diecezji wojskowej podkreślał wczoraj, że patriotyzm jest przejawem wielkości życia ludzkiego, na co wskazują liczne przykłady w historii naszego Narodu - Jana Pawła II, ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa i innych. Jednak - jak zauważył - mimo obecności w naszej historii takich wielkich nauczycieli patriotyzmu, dzisiaj brakuje w społeczeństwie podstawowej wartości, jaką jest miłość. Zastępuje ją egoizm czy wręcz nienawiść. - Polityka to zadanie dla ludzi wielkich duchem, wielkich intelektem, wielkich kulturą osobistą i wielkich charakterem. Zadaniom polityki są w stanie sprostać tylko ludzie wielkiej miłości do Ojczyzny, a nie polityczni "klauni" z antykościelnymi kompleksami - podkreślił ksiądz prałat Żarski, dodając, że wszelkie nawoływania do nienawiści są działalnością przestępczą i prowadzą do przemocy.
Na zakończenie homilii ks. prałat Żarski apelował o mądre decyzje, które będą umacniały niepodległość Polski i wolność Polaków. - Wyobraźnia niepodległości i wyobraźnia nieśmiertelności każą wejść na drogę miłości Boga i Ojczyzny - podkreślił. We Mszy Świętej w bazylice Świętego Krzyża wzięli udział m.in. przedstawiciele władz wraz z prezydentem Bronisławem Komorowskim oraz przedstawiciele służb mundurowych i harcerze.
Słowa administratora diecezji wojskowej o godnym potępienia nawoływaniu do nienawiści opisują, niestety, bardzo trafnie smutną rzeczywistość ostatnich miesięcy - kiedy kilkakrotnie dochodziło do profanacji krzyża. Do sprawy braku szacunku wobec tego znaku w naszej Ojczyźnie odniósł się także wczoraj ks. bp Henryk Tomasik. - Smutne jest to, że oddalamy się od Chrystusa, że w kraju katolickim, który wydał Papieża, można profanować krzyż - mówił wczoraj ordynariusz radomski w czasie Mszy Świętej sprawowanej w intencji naszej Ojczyzny w kościele garnizonowym pw. św. Stanisława w Radomiu. Do wydarzeń związanych z atakiem na krzyż odnosili się też inni biskupi. Za znieważanie znaku męczeństwa Chrystusa pod oknami Pałacu prezydenta RP, za krzyż zrobiony z puszek piwa przez "polskich pogan", za przybijaną do niego konstytucję przepraszał Boga ks. bp Kazimierz Ryczan, ordynariusz kielecki, w czasie Mszy św. w kieleckiej katedrze. Ordynariusz łódzki ks. abp Władysław Ziółek zauważył z kolei, że wydarzenia, do jakich doszło w Łodzi, kiedy zginął pracownik łódzkiego biura PiS, pokazują, że skończył się czas poczucia jedności Polaków, którego doświadczaliśmy po katastrofie smoleńskiej. - Pogarda i nienawiść - to są przerażające i niebezpieczne postawy, które pojawiły się pośród nas w miejsce wymarzonej wolnej Ojczyzny - mówił hierarcha w łódzkiej katedrze.
Maria Popielewicz

Nasz Dziennik 2010-11-12

Autor: au