Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Uchylenie tylko formalne

Treść

Chociaż Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uwzględnił wczoraj z przyczyn formalnych skargę prezesa IPN na wydany przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych zakaz dostępu osobom niezatrudnionym w IPN do katalogów Instytutu, merytorycznie przyznał rację GIODO. Sąd stwierdził, że Instytut Pamięci Narodowej nie jest wyłączony spod przepisów ustawy o ochronie danych osobowych. Z ustnego uzasadnienia wyroku wynika, że wszystkie zarzuty merytoryczne podniesione w skardze przez władze IPN sąd uznał za niezasadne.
Wyrok ogłoszony przez sędziego WSA Eugeniusza Wasilewskiego nie jest prawomocny i może zostać zaskarżony do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

16 maja Wojewódzki Sąd Administracyjny rozpoznawał sprawę ze skargi prezesa Instytutu Pamięci Narodowej na decyzję Ewy Kuleszy, która w sierpniu zeszłego roku zakazała dostępu do akt tej instytucji osobom w niej niezatrudnionym. Wczoraj WSA uchylił to postanowienie w całości.
Wyrok ogłoszony przez sędziego WSA Eugeniusza Wasilewskiego nie jest prawomocny, może zostać zaskarżony do Naczelnego Sądu Administracyjnego. - Nie przypuszczam, żeby ta decyzja została zaskarżona, chociaż ja na miejscu strony, która ten proces przegrała, zastanowiłabym się nad tym. Ten wyrok przesądza pewne kwestie dotyczące możliwości kontroli, sposobu jej wykonania i jeżeli to zostanie zawarte w uzasadnieniu wyroku, to ustalenia sądu i pogląd wyrażony w uzasadnieniu będzie wiązał organy administracji. GIODO będzie mógł w dalszym ciągu dokonywać kontroli i egzekwować wykonanie kolejnej decyzji, którą wyda w toku postępowania, które - jeśli ten wyrok się utrzyma - musi być dalej prowadzone - powiedziała dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku Irena Kamińska, rzecznik prasowy WSA.

Formalna racja IPN...
Sąd wstrzymał wykonanie zaskarżonej decyzji, a więc procedury do czasu uprawomocnienia się wyroku będą wyglądały tak, jak gdyby GIODO nigdy takiej decyzji nie wydał. Historycy spoza IPN mogą zatem starać się o dostęp do pomocy ewidencyjnych Instytutu.
Decyzja inspektor obciążona była błędami formalnymi. GIODO nie dopełnił obowiązków wynikających z art. 70 kodeksu postępowania administracyjnego. Sąd uznał, że zaniedbanie załączenia do protokołu kontroli przeprowadzonej przez inspektora załączników mogło mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia oraz na terminy, w których prezes IPN został zobowiązany do usunięcia różnych uchybień. Kontrolę tę przeprowadzono w IPN po opublikowaniu tzw. listy Wildsteina, zawierającej około 160 tys. nazwisk funkcjonariuszy SB, agentów i kandydatów na tajnych współpracowników.
Gdyby prezes IPN otrzymał komplet załączników - dowodził sędzia Stanisław M. Pietras - to prawdopodobnie zgłosiłby na piśmie zastrzeżenia do protokołu kontroli. - Mogłoby to zmienić całe postępowanie administracyjne i w konsekwencji zmodyfikować treść samej decyzji - relacjonował. - W ocenie sądu to naruszenie przepisów procedury mogło mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia, natomiast nie można się zgodzić, że doszło do rażącego naruszenia prawa - podkreślił Pietras. Stąd sąd nie podzielił pozostałych zarzutów zawartych w skardze przedłożonej przez prezesa IPN.

Merytoryczną rację ma GIODO
Mimo uchylenia zaskarżonej decyzji merytorycznie sąd przyznał rację GIODO. Sędzia sprawozdawca podkreślał w ustnym uzasadnieniu wyroku, że uchylenie decyzji miało miejsce wyłącznie z powodów proceduralnych, natomiast sąd za niezasadne uznał wszystkie zarzuty o charakterze merytorycznym, które przedstawił prezes IPN. WSA stwierdził, że prezes IPN podlega kontroli GIODO, a IPN musi respektować przepisy ustawy o ochronie danych osobowych, ponieważ niezależność prezesa IPN nie dotyczy stosowania przepisów ustawy o ochronie danych osobowych - jest on niezależny "jedynie w zakresie pełnionego urzędu". Zasada niezależności dotyczy wyłącznie przyznanych mu przepisami kompetencji.
Sąd uważa, że wykonana przez GIODO na terenie IPN kontrola w zakresie ochrony danych osobowych była zasadna. - Nie narusza ona bowiem niezależności prezesa, o której mówi ustawa o IPN, dlatego że jest on niezależny merytorycznie co do wyrażania zgody, jeśli idzie o dostęp do tych danych, natomiast w sensie ochrony tych danych podlega normalnie przepisom ustawy jak każdy inny organ - powiedziała rzecznik WSA Irena Kamińska. Szefowa GIODO Ewa Kulesza nie podjęła jeszcze decyzji, czy zaskarży wyrok do NSA.
IPN na razie nie komentuje wyroku sądu. - Zajmiemy stanowisko w tej sprawie po otrzymaniu wyroku wraz z jego pisemnym uzasadnieniem - powiedział nam Andrzej Arseniuk, rzecznik prasowy IPN. Podkreślił, że dopóki wyrok nie jest prawomocny, nic w kwestii dostępu do akt IPN się nie zmienia.
Jolanta Tomczak

"Nasz Dziennik" 2006-05-31

Autor: ab