Uchronić przed deprawacją
Treść
Ks. dr hab. Dariusz Oko przedstawił temat „Gender. Od tolerancji do totalitaryzmu” (FOT. KS. P. IRACKI)
Wobec ideologii gender i próby seksualizacji już najmłodszych dzieci trzeba powrócić do teologii ciała św. Jana Pawła II, którą należy tłumaczyć także na katechezie. Podkreślali to uczestnicy rozpoczętego wczoraj na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim XXXV Ogólnopolskiego Sympozjum Katechetycznego.
Obserwowany dziś kryzys wartości, związany z moralnością, z seksualnością, z małżeństwem, z rodziną, jest wieloaspektowy. Ksiądz prof. Paweł Mąkosa z Katedry Teologii Pastoralnej KUL, organizator sympozjum podkreśla, że katecheci muszą mieć świadomość, ile zagrożeń jest związanych ze sferą seksualności. – Myślę tu choćby o ideologii gender czy przymusowej seksualizacji dzieci. Jako katecheci zajmujemy się wychowaniem całego człowieka, a więc także ta sfera życia nie może być nam obca – dodaje.
Ktoś mógłby zapytać: czy znalazłby się jakiś konsensus pomiędzy laicko-permisywną edukacją seksualną a katolickim wychowaniem do życia rodzinnego? – To byłoby paktowanie ze złem. Trzeba być radykalnym, to wojna, oczywiście wojna na idee. Czytając chociażby wytyczne WHO na temat edukacji seksualnej w Europie, jestem przekonany, że ktoś musi nienawidzić dzieci, żeby takie coś proponować, że chce im zrobić krzywdę. Gdybyśmy poszli na kompromis, to przed Bogiem i historią musielibyśmy za to odpowiedzieć – mówi ks. prof. Paweł Mąkosa.
O godność człowieka i sensie płciowości mówił ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr, etyk. Zwrócił uwagę na potrzebę jednoznaczności i prawdziwości pojęć, zwłaszcza dotyczących ludzkiej seksualności. Trwający kryzys prawdy i kryzys pojęć świadczy o manipulacji człowiekiem ukierunkowanej na wypaczenie i zniszczenie ludzkiej płciowości. – Pierwszym dogmatem ideologii gender jest to, że nie istnieje coś takiego jak natura ludzka. Gender szybko zatraca pojęcie tożsamości osobowościowej, wprowadzając tożsamość seksualną LGBT, a i tę „rozcieńcza” jeszcze bardziej przez wprowadzenie orientacji seksualnych – powiedział ks. prof. Bortkiewicz. Podkreślił konieczność powrotu do teologii ciała Jana Pawła II, którą należy tłumaczyć przy okazji różnych innych form przepowiadania i formacji w Kościele.
Potęga ideologii gender, która zawładnęła już największymi organizacjami międzynarodowymi, w tym UE i ONZ, nie jest jednak równoznaczna z jej siłą intelektualną. – Gender to bardzo słabo uzasadniona teoria. Nie jest łatwo znaleźć drugą tak głupią i sprzeczną teorię. Intelektualnie jest to coś bardzo słabego – stwierdził ks. dr hab. Dariusz Oko podczas wykładu „Gender. Od tolerancji do totalitaryzmu”. Mimo tego nie można bagatelizować niebezpiecznego oddziaływania tej ideologii na społeczeństwo. – To program totalitarny, który nie zna wyjątków ani tolerancji, każdy musi go zaakceptować. Każdy musi oddać pokłon bestii. Politycznie jest to program globalnej ateistycznej rewolucji kulturowo-społecznej i seksualnej. Seksualność jest zasadniczym narzędziem tej rewolucji – zaznaczył ksiądz Oko. Podkreślił także, że jest to ideologia, która opanowując media, politykę i prawo, chce zdobyć odgórnie władzę totalną. Jej założeniem jest stworzenie nowego człowieka, poprzez przejęcie nad nim władzy już od najmłodszych lat życia, przekonanie go, że w seksie można wszystko.
Monika Zając, LublinNasz Dziennik, 15 listopada 2014
Autor: mj