Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ubóstwo zabija 150 tys. dzieci rocznie

Treść

150 tys. dzieci i co najmniej 10 tys. kobiet umiera corocznie w Indonezji. Przyczyną jest skrajne ubóstwo, w którym żyją.

Jak wyjaśnia agencja Fides, dzieci umierają z powodu takich chorób jak gorączka denga czy biegunka. Natomiast przyczyną śmierci indonezyjskich kobiet są powikłania po porodzie.

Agencja Fides powołuje się na wstrząsający raport opublikowany przez UNICEF. Wynika z niego, że najgroźniejsza dla indonezyjskiego społeczeństwa jest ogromna bieda, brak higienicznych warunków życia czy czystej wody do picia. Ponadto jak wskazuje agencja Fides, wysoka śmiertelność wśród noworodków spowodowana jest brakiem opieki zdrowotnej dla najbiedniejszych i niewykształconych rodzin. 

Przykładem może być dramatyczna sytuacja mieszkańców Loli, gdzie - według raportu UNICEF - prawie trzy czwarte mieszkańców żyje w skrajnej biedzie i nie są w stanie sfinansować leczenia. - Transport do szpitala, leczenie i zakup leków w najtańszym wariancie mogą kosztowac ok. 50 dolarów - powiedział dla UNICEF Hauloni - wolontariusz z Indonezji. Jak zaznaczył, "wiele rodzin rezygnuje z leczenia i w ten sposób świadomie skazuje się na śmierć".

Dlatego tak ważne jest, by pomóc Indonezji zapewnić właściwe warunki sanitarne dla blisko 240 milionów ludzi, którzy tam żyją. Fides alarmuje, że blisko 12,5 proc. indonezyjskiego społeczeństwa zmaga się ze skrajnym ubóstwem. Na utrzymanie musi im wystarczyć mniej niż 1 dolar dziennie. Powodem stale wzrastającego ubóstwa w Indonezji jest spadek rzeczywistych dochodów. Eksperci już w 2010 roku alarmowali, że wprowadzany przez tamtejszy rząd program walki z ubóstwem objął jedynie część żyjących w skrajnej nędzy rodzin.

Indonezja wciąż usiłuje uporać się ze skutkami tsunami, które nawiedziło ten region w 2004 roku. Wówczas zniszczone zostały szpitale, szkoły, systemy sanitarne i wodne, a także drogi i tysiące domów. Tsunami spowodowało, że blisko pół miliona osób musiało być przesiedlonych.

Izabela Kozłowska

Nasz Dziennik Czwartek, 19 lipca 2012

Autor: au