Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ubogi program

Treść

W całej Polsce potrzeba co najmniej 100 tys. lokali socjalnych, do końca 2004 r. gminy otrzymają dotacje z budżetu państwa na budowę 80 domów i 1,3 tys. mieszkań

(INF. WŁ.) W Krakowie potrzeba około 500 mieszkań socjalnych dla osób z prawomocnymi wyrokami eksmisyjnymi. Podobnie jest w Tarnowie. W Chrzanowie na lokale socjalne czeka 200 rodzin. W całej Polsce brakuje co najmniej 100 tys. mieszkań socjalnych. Rządowy "Program budownictwa mieszkań dla osób wymagających pomocy socjalnej" przewiduje, że do końca 2004 roku gminy otrzymają dotacje z budżetu państwa na budowę... 80 domów mieszkalnych i 1,3 tys. mieszkań socjalnych.
Samorządy od lat czekają na wsparcie finansowe z budżetu państwa przy budowie mieszkań komunalnych i socjalnych. Poprzedni rząd obiecywał przygotowanie programu, dzięki któremu gminy mogłyby otrzymać pieniądze na pokrycie przynajmniej części kosztów budowy mieszkań dla najbardziej potrzebujących. Przygotowany projekt ustawy w tej sprawie, skierowany do Sejmu w 2000 r., został schowany do szuflady, gdy pojawiła się wielka dziura budżetowa.

Koalicja obejmująca władzę pod koniec 2001 r., podczas kampanii wyborczej, obiecywała gminom pomoc w rozwiązywaniu problemów mieszkaniowych, ale dopiero na początku tego roku poważnie zajęto się tą sprawą - po wyroku Trybunału Konstytucyjnego znoszącego ograniczenia w podwyżce czynszów. W zeszłym tygodniu Rada Ministrów zaakceptowała "Program budownictwa mieszkań dla osób wymagających pomocy socjalnej".

Z oficjalnego komunikatu wydanego po posiedzeniu rządu dowiadujemy się, że realizacja programu będzie "skutecznym wsparciem dla osób zagrożonych utratą mieszkania z przyczyn ekonomicznych", zapewni też "mieszkanie na starcie dla osób zagrożonych trwałą marginalizacją i wykluczeniem społecznym oraz osobom, które mają utrudnioną możliwość w uzyskaniu prawa do mieszkania". Z tego samego komunikatu można się również dowiedzieć, że na razie - do 2004 r. - będzie to tylko pilotażowy program, dzięki któremu powstanie 80 domów mieszkalnych i 1,3 tys. mieszkań socjalnych. Gminy (lub organizacje pozarządowe) będą mogły liczyć na dofinansowanie 35 proc. kosztów budowy oraz refundację kosztów zatrudnienia bezrobotnych w ramach robót publicznych; w ten sposób czasową pracę ma znaleźć około 2 tys. osób.

- Jesteśmy bardzo zainteresowani tym programem - mówi Elżbieta Szczawińska, wicedyrektor Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta Krakowa. - Decyzja rządu to jednak dopiero pierwszy krok; projekty ustaw mają się pojawić dopiero we wrześniu, czekamy więc na konkrety.

Wiceprezydent Tarnowa Andrzej Jeleń dodaje, że te konkrety potrzebne są szybko, skoro mieszkania budowane z dotacji mają być gotowe do końca 2004 r. Władze Tarnowa od kilku miesięcy rozmawiają ze spółdzielniami mieszkaniowymi na temat wspólnej budowy mieszkań socjalnych.


Mało czasu
A czasu rzeczywiście jest niewiele. Gminy już teraz pracują nad projektami przyszłorocznych budżetów; jeżeli miałyby skorzystać z pomocy państwa, to w tych budżetach muszą zarezerwować pieniądze na pozostałą część kosztów budowy mieszkań.

O ile brak rezerwy w budżecie można szybko nadrobić, przesuwając pieniądze z innych zadań lub korzystając z kredytów (program przewiduje udzielania preferencyjnych pożyczek na budowę mieszkań socjalnych), to trudniej będzie przyspieszyć przygotowania do budowy. Dyrektor Szczawińska przyznaje, że wprawdzie w Krakowie są już wskazane tereny, gdzie miałyby powstawać budynki socjalne, ale mogą być kłopoty z szybkim uzyskaniem decyzji budowlanych, bo w Krakowie nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, na podstawie którego te decyzje są wydawane.

Wiceprezydent Tarnowa przypomina, że problemem będzie uzyskanie pozwolenia na budowę, bo każda lokalizacja będzie budzić protesty środowisk lokalnych. - Przy odwołaniach do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a później do Naczelnego Sądu Administracyjnego nie mam żadnych szans na to, by budowę skończyć w 2004 roku - twierdzi Andrzej Jeleń.

Konieczne jest jeszcze znowelizowanie prawa budowlanego, bo dziś nie można już budować mieszkań o zaniżonym standardzie. Z tego to właśnie powodu lokali socjalnych nie buduje się od lat, a jedyną drogą pozyskania takiego lokalu jest śmierć dotychczasowego lokatora mieszkania z ciemna kuchnią czy ubikacją na korytarzu.


Coraz większy problem
Brak mieszkań socjalnych staje się coraz większym problemem. Z danych Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miasta wynika, że w latach 1996 - 2001 z powodu braku lokali zastępczych nie wykonano blisko 50 tys. wyroków eksmisyjnych. Dodatkowo w 2001 r. w sądach prowadzono ponad 20 tys. spraw o eksmisje. Dotyczyło to jednak tylko osób wyrzucanych z mieszkań w zasobach publicznych; gdyby uwzględnić prywatne kamienice, to liczba lokatorów z wyrokami eksmisyjnymi przekracza 100 tys.

W Krakowie w tej chwili potrzeba około 500 lokali socjalnych, gdy co roku miasto ma z odzysku (po śmierci lokatorów) od 100 do 120 mieszkań socjalnych. Miejski Zarząd Budynków w Tarnowie dla swoich lokatorów potrzebuje około 300 mieszkań, a do tego trzeba by doliczyć jeszcze 150 lokali socjalnych, do których trafialiby lokatorzy z lokali spółdzielczych. W Chrzanowie od 2 lat udało się pozyskać około 20 mieszkań socjalnych; czeka na nie co najmniej 10 razy więcej rodzin.

I jeszcze jedno: coraz więcej osób zalega z płaceniem czynszu, więc rodzin potrzebujących lokalu socjalnego będzie w Polsce przybywać i to w dość szybkim tempie.

GRZEGORZ SKOWRON
03.08.2003 Dziennik POlski

Autor: DW