Ubek chce uniknąć procesu
Treść
Przebywający obecnie w Szwecji były funkcjonariusz UB Józef Gawerski dąży do uniknięcia procesu w sprawie oskarżeń o popełnienie zbrodni komunistycznych. Jego adwokat złożył w katowickim sądzie wniosek o zawieszenie postępowania, argumentując, że ze względu na stan zdrowia Gawerski nie będzie w stanie stawiać się na rozprawy. Tym działaniom sprzyja fakt, że mimo skierowania do sądu aktu oskarżenia przez Instytut Pamięci Narodowej jeszcze w grudniu zeszłego roku, do tej pory nie został wyznaczony termin rozpoczęcia procesu.
Jak poinformował nas wiceprezes Sądu Rejonowego Katowice - Wschód Paweł Kornacki, adwokat Józefa Gawerskiego (poprzednio noszącego nazwiska Bik oraz Bukar) skierował do sądu wniosek o zawieszenie postępowania wobec jego klienta. - Obrońca powołuje się na to, że oskarżony nie będzie mógł przyjechać do Polski, bo ma 85 lat - powiedział Kornacki, dodając, że do wniosku dołączył on opinię biegłego.
Sędzia prowadzący sprawę ma zająć się tym wnioskiem w ciągu najbliższych dni. Według Kornackiego, sędzia "najprawdopodobniej zwróci się do organów szwedzkich o ustalenie rzeczywistego stanu zdrowia oskarżonego i na podstawie opinii tamtejszych lekarzy zostanie podjęta opinia, czy może on uczestniczyć w rozprawach".
Działania byłego funkcjonariusza UB wskazują, że chce on w ogóle zablokować rozpoczęcie procesu w swojej sprawie. Mimo skierowania aktu oskarżenia przeciwko Gawerskiemu przez pion śledczy katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej jeszcze w grudniu zeszłego roku do tej pory nie został wyznaczony termin rozpoczęcia procesu. W tym czasie, w kwietniu, katowicki sąd rejonowy został podzielony na dwie odrębne jednostki. - Wcześniej ta sprawa nie mogła trafić na wokandę, bo sędzia referent miał około 120 spraw - wyjaśnia Karina Maksym, wiceprezes Sądu Rejonowego Katowice - Zachód, który bezpośrednio po podziale przejął sprawę Bukara.
Sędzia Karina Maksym wyjaśnia, że ze względu na natłok spraw trzeba czekać na ich rozpoczęcie 6-9 miesięcy. W wyniku podziału sądów termin ten został znacznie wydłużony, ponieważ konieczne było sprawdzenie, czy sprawa znajduje się we właściwym sądzie. Okazało się, że nie, i akta na początku lipca trafiły do właściwej jednostki Katowice Wschód. - Tutaj jakiejś przewlekłości ze strony sądu ja osobiście nie widzę - mówi sędzia Maksym. - Stwierdzenie niewłaściwości sądowej nastąpiło już 9 maja, czyli po upływie jednego miesiąca. Każdy sędzia ma w referacie około 100 spraw i wszystkie sprawy były po kolei weryfikowane - wyjaśnia.
Sędzia dodała, że to postanowienie musiało zostać doręczone stronom i uprawomocnić się, co nastąpiło dopiero 20 czerwca. - Nie ma mowy o zawinionym przetrzymywaniu akt - podsumowuje wiceprezes Maksym.
W nowym sądzie sytuacja, jeśli chodzi o ilość spraw, jest podobna, ponadto sprawa trafiła na okres urlopowy. - Sędzia ma ponad 100 spraw, ona jest ważna, ale nie może odłożyć innych - zapewnia Kornacki.
Zaniepokojony takim wydłużaniem się terminu rozpoczęcia procesu jest prowadzący tę sprawę prokurator Piotr Piątek z IPN. Podkreśla on, że fakt podziału sądu był znany już w chwili skierowania aktu oskarżenia do tej placówki.
Józef Gawerski jest oskarżony o popełnienie zbrodni komunistycznych poprzez przekroczenie uprawnień urzędnika państwa komunistycznego. Będąc zastępcą naczelnika wydziału śledczego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Katowicach, Gawerski w okresie od 1948 do 1949 r. znęcał się fizycznie i psychicznie nad pięcioma członkami organizacji niepodległościowych Polskie Siły Demokratyczne i Polska Tajna Armia Wyzwoleńczo-Demokratyczna. Chcąc wymusić na uwięzionych określone zeznania, brutalnie ich bił, wybijając jednemu zęby. Drugi więzień o mało nie stracił życia wskutek pobicia. Po wyjściu z więzienia już nie powrócił do zdrowia i niedługo potem zmarł. Inni działacze niepodległościowi byli przez Bukara w sposób wymyślny torturowani, m.in. poprzez bicie w pięty. Oskarżony znany był także z tego, iż swoim zachowaniem wręcz wymuszał od podwładnych brutalne metody przesłuchiwania więźniów.
Zenon Baranowski
Autor: wa