Tysiąc metrów zdobyte
Treść
Prace wiertnicze związane z wykonaniem otworu badawczego w Toruniu przebiegają szybciej niż w przyjętym harmonogramie. Przekroczona została już głębokość 1030 metrów. Z jednej strony postęp w pracach cieszy, z drugiej - stanowi kłopot finansowy dla Fundacji Lux Veritatis, z którą Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jednostronnie zerwał umowę na dofinansowanie prowadzenia badań zasobów wód geotermalnych. Szybsze prace to także wcześniejsze terminy płatności dla wykonawcy robót. - Prace wiertnicze cały czas przebiegają zgodnie z udzieloną nam koncesją i podpisaną z wykonawcą umową. Co pięć metrów pobierane są próbki i robione są badania, mimo że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - naszym zdaniem - niezgodnie z prawem jednostronnie wypowiedział nam umowę - stwierdził o. Jan Król CSsR. Mimo tych niedogodności prace postępują i urządzenia wiertnicze pokonały już głębokość 1030 metrów. - To szybciej niż przewiduje harmonogram. Jak na razie nie napotkaliśmy na większe trudności, jak np. twardsze skały, które byłyby bardzo trudne do przewiercenia - dodał o. Król. Jednak szybsze prowadzenie prac oznacza konieczność wcześniejszego regulowania rachunków z wykonawcą odwiertu. Po tym jak NFOŚiGW zerwał umowę z Fundacją, jest to utrudnione. Decyzja Funduszu jest niezrozumiała również z tego powodu, że w Toruniu, po raz pierwszy w Polsce zostaną przebadane utwory wapienia muszlowego. - Takich badań do tej pory nie było w Polsce. My je robimy, a Fundusz zrywa umowę i wpuszcza nas w koszta. A przecież wyniki będą przekazane do Ministerstwa Środowiska. Tu chodzi o kwotę ok. 28 mln zł na same badania, drugi odwiert ma kosztować kolejne 6-8 mln złotych. Owszem, można się latami procesować o to, kto miał rację, ale rachunki trzeba płacić już - powiedział nam o. Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja. Podkreślił, że w finansowaniu inwestycji pomogłaby składka publiczna. Jednak zgodę na nią musi wydać Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Na razie nie wiadomo, jak resort ustosunkuje się do złożonego wniosku w tej sprawie. - Zastanawiamy się, co robić. Zwracam się do wszystkich ludzi z prośbą o pomoc i podpowiedź, jak rozwiązać ten problem - dodał o. Tadeusz Rydzyk. Mimo trudności inwestor nie traci nadziei na pozytywne zakończenie prac i ufa, że w Toruniu powstanie wzorcowy zakład geotermalny. - Konsekwentnie realizujemy to przedsięwzięcie i mamy nadzieję, że zrealizujemy je z pozytywnym skutkiem - dodał o. Jan Król. Marcin Austyn "Nasz Dziennik" 2008-09-26
Autor: wa