Tym chorym można pomóc
Treść
Blisko 40 proc. pacjentów pozostających w śpiączce, których stan określa się jako wegetatywny, może być źle zdiagnozowanych - argumentuje prof. Keith Andrews, znany specjalista z zakresu neurochirurgii, którego raport omawia internetowe wydanie dziennika "The Times". Według przeprowadzonych przez niego badań, bardzo ciężko jest ocenić poziom świadomości takiego pacjenta i częstokroć mylnie się stwierdza, iż jest on znikomy, a pacjent jest całkowicie odcięty od świata. To błędne przekonanie naraża pacjentów z uszkodzeniem mózgu na wielkie niebezpieczeństwo. Brytyjscy uczeni prowadzą badania, które mają pozwolić na zdobycie dużo dokładniejszych wyników dotyczących stanu chorych w śpiączce.
Zdaniem autora raportu, największym obecnie błędem jest wiara w to, iż trwały stan wegetatywny (PVS) może być wiarygodnie zdiagnozowany poprzez obserwację pacjenta. Dodaje, że jest to jeden z najniebezpieczniejszych mitów obecnej medycyny. Wyniki badań prof. Andrewsa, w których stwierdzał, że źle zdiagnozowanych pacjentów z uszkodzeniem mózgu może być aż 40 proc., znane są już co najmniej 10 lat. Gazeta zaznacza, że najnowsze europejskie i amerykańskie badania jedynie potwierdzają tezę tego wybitnego specjalisty. Oznacza to, że wyjątkowo często rezygnowano z bardzo potrzebnych rehabilitacji, a pacjenci poddawani byli nieodpowiednim zabiegom lub trafiali do domów opieki, gdzie ich rzeczywiste potrzeby były zaniedbywane.
- Jedynie w samej Wielkiej Brytanii około 12 tys. osób cierpi co roku z powodu trwałych uszkodzeń mózgu, a ich terapie są często źle prowadzone - potwierdza prof. John Pickard, szef wydziału neurochirurgii szpitala Addenbrooke w Cambridge. Jego zdaniem, ta tendencja do pozostawiania pacjentów pozbawionych ogólnej, chirurgicznej czy ortopedycznej opieki ciągle się pogłębia i niestety bardzo negatywnie wpływa na ich stan. Jak dodaje, w jej wyniku ogromna, nieoszacowana liczba pacjentów zamiast być leczona, jest jedynie "magazynowana". Rodziny pacjentów także wspominają o zaniedbaniach i niedostatecznej opiece ze strony załogi szpitala. To również wynika z panującego przekonania, iż danym pacjentom nie można pomóc i że są jedynie "warzywami".
- Im więcej pracuję z tymi pacjentami, tym bardziej zdaję sobie sprawę z tego, iż każdy z nich jest unikatowy, ponieważ każde uszkodzenie mózgu jest unikatowe - stwierdził Martin Coleman, jeden z członków zespołu stworzonego przez neurochirurgów z Cambrige. Specjaliści ci przeciwni są wydawanym do tej pory tak jednoznacznym diagnozom stwierdzającym trwały stan wegetatywny, dlatego zespół swój nazwali: Grupa Badań nad Ograniczoną Świadomością. Podkreślają, że ich zadaniem jest odnalezienie "znaczących wysp świadomości" u pacjentów, których stan określa się jako wegetatywny. Akcentują, że właśnie dlatego, iż te przypadki potrafią być tak zróżnicowane, często stawia się mylną diagnozę. Stwierdzenie u pacjenta PVS niestety nieodwracalnie powoduje przeniesienie go z intensywnej terapii na oddziały, gdzie jest mu dostarczana jedynie niezbędna pomoc bez przeprowadzania rehabilitacji. Najnowsze badania mają zmienić tę niepokojącą tendencję.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-02-12
Autor: wa