[TYLKO U NAS] s. Jolanta: Podczas trudnych lat wojny, gdy wydawało się, że wśród ludzi nie ma miłosierdzia - Boże Miłosierdzie objawione św. s. Faustynie było świadczone przez nas chrześcijan
Treść
Podczas trudnych lat II wojny światowej, gdy wydawało się, że wśród ludzi nie ma miłosierdzia – Boże Miłosierdzie objawione św. s. Faustynie było świadczone nie tylko przez siostry, ale przez nas wszystkich, chrześcijan – mówiła s. Jolanta ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Płocku podczas „Aktualności dnia” w Radiu Maryja. W piątek minęła 88. rocznica pierwszych objawień Jezusa Miłosiernego św. s. Faustynie Kowalskiej.
22 lutego 1931 r. w Płocku rozpoczął się przekaz Bożego Miłosierdzia dla świata. 88 lat temu, w klasztornej celi, Pan Jezus ukazał się 26-letniej wówczas s. Faustynie Kowalskiej i polecił namalowanie obrazu z napisem „Jezu, ufam Tobie”.
– W ten sposób Pan Jezus wyszedł do nas wszystkich, aby na nowo nam powiedzieć, że Jego miłość jest wieczna, że zawsze jest Miłosierny wobec tych wszystkich, którzy tego miłosierdzia pragną (…). Za wielką łaskę poczytuję to, że mogę być w tym świętym miejscu. Chociaż na co dzień jestem w Płocku w miejscu objawienia, to jednak zawsze jest to dla mnie czymś niesamowitym. Jestem bardzo wdzięczna Panu Bogu, że właśnie tutaj mogę przebywać – zaznaczyła s. Jolanta.
W miejscu objawień znajduje się obecnie sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
– Na razie mieścimy się w niewielkiej kapliczce, natomiast kościół rośnie właśnie (od 2015 r.) na miejscu objawienia, więc jest to dla nas wielka radość – wskazała siostra.
Pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego został namalowany w Wilnie przez Eugeniusza Kazimierowskiego pod bezpośrednimi wskazówkami s. Faustyny.
– Kiedy został zakończony jakoś nie bardzo jej się podobał, ale Pan Jezus ją mocno pocieszył, a przez nią nas, że w łasce Jego jest moc tego obrazu, a niekoniecznie w doskonałości artystycznej – wyjaśniła gość Radia Maryja.
W Krakowie-Łagiewnikach znajduje się z kolei obraz wykonany przez Adolfa Hyłę.
– To wizerunek szczególny pod tym względem, że jest to wotum wdzięczności. Adolf Hyła namalował ten obraz dziękując Panu Bogu za ocalenie z wypadków wojennych. Nie wolno o tym zapominać. Widocznie Panu Bogu wdzięczność jest bardzo miła – powiedziała siostra ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
Wizerunek, który znajduje się natomiast w sanktuarium w Płocku – został namalowany przez Elżbietę Hoffman-Plewę z Torunia, a poświęcony w 1991 r. przez św. Jana Pawła II.
– Po zakończeniu peregrynacji w diecezji – dokładnie w dniu kanonizacji św. s. Faustyny, obraz już na stałe pozostał z nami. Wtedy kaplica sióstr pw. Bożego Miłosierdzia została podniesiona do rangi sanktuarium Bożego Miłosierdzia przez ks. abp. Stanisława Wielgusa – przypomniała.
Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Płocku może propagować na stałe kult Bożego Miłosierdzia dopiero od 1990 roku.
– Nasze zgromadzenie „zostało wyproszone” z Płocka w 1950 r. i nie było nas tu 40 lat. W tym czasie w naszym klasztorze był zakład dla chłopców. Wróciłyśmy do zniszczonych budynków, trzeba było to wszystko odbudowywać z ruin, więc świadomość tego świętego miejsca nie miała się praktycznie kiedy tutaj rozwijać, chociaż wiemy, że podczas II wojny światowej Miłosierdzie Boże i wizerunek rozeszły się na cały świat, siostry nieprzerwanie świadczyły to miłosierdzie. Przez ich pomoc w czasie tych trudnych lat, w których wydawało się, że tego miłosierdzia nie ma pośród nas, ludzi, jednak ono cały czas było żywe i świadczone nie tylko przez siostry, ale przez nas – chrześcijan – zaznaczyła gość „Aktualności dnia”.
Cała rozmowa z s. Jolantą ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia dostępna jest [tutaj].
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 24 lutego 2019
Autor: mj