[TYLKO U NAS] Ks. prof. W. Cisło o przekształceniu świątyni Hagia Sophia w meczet: Turcja chce upokorzyć chrześcijan i pokazać, że dla nich nie ma miejsca
Treść
Turcja, bez żadnych wyroków sądowych, niszczy starożytne klasztory, starożytne kościoły. One zostały zniszczone, żeby upokorzyć chrześcijan i pokazać, że dla nich nie ma miejsca – to jest przesłanie, które mamy dzisiaj od Turcji – zaznaczył ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor polskiej sekcji Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, w niedzielnym wydaniu „Rozmów niedokończonych” na antenie TV Trwam.
Stambulska Hagia Sophia została ponownie przekształcona w meczet, pomimo sprzeciwu wielu państw i organizacji. Przez prawie tysiąc lat była jedną z najważniejszych świątyń chrześcijańskich. W 1453 roku Turkowie przekształcili ją w meczet, a od 1934 roku pełniła funkcję muzeum. Po 86 latach muzułmanie znów zaczęli odmawiać w niej swoje modlitwy. W pierwszych modłach wziął także udział prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. [czytaj więcej]
– Turcja, bez żadnych wyroków sądowych, niszczy starożytne klasztory, starożytne kościoły, które są czasami z IV czy V wieku, bo teren jest na przykład potrzebny jakiemuś deweloperowi czy został zawłaszczony w innym celu. (…) Kościołów sprofanowanych, zamienionych na magazyny czy szalety miejskie było wiele. One nie zostały zniszczone w wyniku działań wojennych. One zostały zniszczone później, żeby upokorzyć chrześcijan i pokazać, że dla nich nie ma miejsca. Mniej więcej to jest to samo przesłanie, które mamy dzisiaj od Turcji – podkreślił ks. prof. Waldemar Cisło.
W wielu prawosławnych parafiach, przede wszystkim w Grecji i w Stanach Zjednoczonych, chrześcijanie protestowali przeciwko przekształceniu świątyni Hagia Sophia w meczet. Także w Polsce uderzano w dzwony na znak żałoby. Zdaniem gościa TV Trwam, wśród liderów Unii Europejskiej chęć utrzymywania dobrych relacji odbywa się kosztem wolności religijnej.
– Unia Europejska tak się troszczy o wolność religijną, że miała zlikwidować stanowisko specjalnego pełnomocnika do spraw wolności religijnej. Dobrze, że mamy namiastkę mediów katolickich w Polsce – w „Naszym Dzienniku” i na antenie TV Trwam kilka razy bardzo wyraźnie upominaliśmy się o to, żeby ten człowiek został, bo jednak ma za sobą autorytet Unii Europejskiej, a w pewnych kwestiach jest to bardzo ważne – zaznaczył dyrektor polskiej sekcji Papieskiego Stowarzyszenia PKWP.
Podczas „Rozmów niedokończonych” została wspomniana postać ks. Jaques’a Hamela, 86-letniego francuskiego kapłana, który 26 lipca 2016 roku został zamordowany przez dwóch islamistów podczas sprawowania Mszy świętej.
– To kapłan, który był niesamowicie otwarty na islam. On w jednej ze swoich parafii oddał kawałek ziemi, żeby muzułmanie mogli wybudować sobie dom modlitwy. We Francji angażował się w dialog z muzułmanami, a potem jego gardło zostało poderżnięte podczas sprawowania Eucharystii. Widzimy zatem, że nawet ci, którzy są otwarci, którzy chcą być takimi ludźmi, którzy wychodzą jako pierwsi, potem często kończą jako męczennicy – zwrócił uwagę duchowny.
Mimo to, środowiska lewicowe chcą dialogu z islamistami.
– Przedstawicieli tzw. ruchów LGBT czy postępowców trzeba by było zawieźć do Syrii, gdzie parę lat temu złapano kilka osób, które uznano za homoseksualistów. W jaki sposób były one mordowane – wolę tego nie opisywać. Jednym z łagodniejszych form śmierci było nadziewanie na pal – opowiedział teolog.
18 lipca wybuchł pożar w katedrze św. Piotra i Pawła w Nantes – XV-wiecznej świątyni. W pożarze całkowicie spłonęły barokowe organy z XVII w. oraz witraże i obrazy. [czytaj więcej] Dyrektor polskiej sekcji Papieskiego Stowarzyszenia PKWP podkreślił, że potrzebny jest większy sprzeciw wobec aktów prześladowania chrześcijan i symboli religijnych.
– Często mówimy, że jesteśmy Kościołem milczenia. Dopuściliśmy do tego, że w Polsce bardzo często jest profanowany krzyż, co najczęściej ma miejsce w okolicach świąt. Mamy również symbol podejścia do Biblii w osobie pana Nergala, który ją podarł, a jeszcze – na nieszczęście – jeden z kapłanów go bronił i określał to jako wyraz wolności słowa. (…) Powstało wiele filmów, które obrażają uczucia religijne – wszystko jest dozwolone – zauważył ks. prof. Waldemar Cisło.
– Czy chrześcijaństwo to jedyna religia, której symbole można profanować? Proszę sobie wyobrazić, jaki byłby krzyk, gdyby we Francji została spalona synagoga albo zamieniona na meczet – akcentował gość „Rozmów niedokończonych”.
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl, 26
Autor: mj