[TYLKO U NAS] Ks. prof. J. Machniak: Wymuszone rekolekcje koronawirusa, to zachęta do tego, aby odkryć serce Boga w sercu człowieka, aby odpowiedzieć na wezwanie ,,Pójdź za mną"
Treść
Wymuszone rekolekcje koronawirusa, unieruchomienie w domu z dala od najbliższych, puste ulice naszych miast. To zachęta do tego, aby odkryć to głębsze życie, aby odkryć serce Boga w sercu człowieka, aby odpowiedzieć na to wezwanie „Pójdź za mną.” Nie bój się postawić jeszcze raz na tego, który jest Panem życia i śmierci. Jan Paweł II przypomina nam o tym, że jest to możliwe, pokazuje nam, na czym polega życie głębsze – mówił ks. prof. Jan Machniak w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” w Radiu Maryja.
Ksiądz profesor Jan Machniak zwrócił uwagę, że pandemia koronawirusa sprawiła, że cała Polska przeżywa obecnie narodowe rekolekcje.
– Sytuacja pandemii koronawirusa na świecie i w Polsce sprawiła, że w całym kraju przeżywamy narodowe rekolekcje. Zamknięci w swoich domach wsłuchujemy się w wiadomości, jakie do nas docierają. Pandemia we Włoszech i Hiszpanii budzi przerażenie. Przepełnione szpitale, bezradność wielu ludzi i lekarze, którzy muszą podejmować decyzje komu pomóc. To oni dziś są najbardziej narażeni na zakażenie wirusem. Wyludnione ulice naszych miast, puste kościoły w niedziele sprawiają, że nasze życie stało się bardzo smutne. Nasi duszpasterze przypominają nam o potrzebie stosowania się do zaleceń władz cywilnych. Dyspensa od Mszy św. niedzielnej i konieczność uczestniczenia we Mszy św. przez Radio Maryja, Telewizję Trwam – akcentował ks. prof. Jan Machniak.
We Mszy św. w kościele może uczestniczyć tylko pięć osób – przypomniał duchowny.
– Już niedługo Niedziela Palmowa i Wielki Tydzień. Zasłonięte krzyże w naszych kościołach przypominają nam o dramacie Chrystusa umierającego dla naszego zbawienia. Właściwie wszyscy weszliśmy w te wielkie rekolekcje wymuszone przez koronawirusa unieruchomieni w domu, zamknięci od świata, wyciszeni – wskazał felietonista Radia Maryja.
Sytuacja pandemii przypomina trochę czas II wojny światowej, kiedy życie Polaków zostało zamknięte w domu, a na ulicy był obecny wróg, który groził aresztowaniem, wywiezieniem na roboty czy do obozu koncentracyjnego – zauważył duchowny.
– Taką sytuację izolacji przeżył Ojciec Święty Jan Paweł II. Młody wtedy Karol Wojtyła kiedy wybuchła II wojna światowa, miał zaledwie 19 lat. Był na studiach, na polonistyce na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wojna zburzyła wszystkie plany młodego Karola. Okupacja niemiecka, zamknięte uniwersytety szkoły, przejęte zakłady pracy, konieczność podjęcia niewolniczej pracy na rzecz okupanta dla Karola Wojtyły oznaczał codzienne chodzenie do fabryki Solvay. W czasie II wojny światowej Karol Wojtyła przeżył wielkie rekolekcje – mówił ks. prof. Jan Machniak.
Do pracy zabierał ze sobą małą książeczkę Ludwika Marii Grignion de Montfort „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” – powiedział.
– Ciężko pracował, bo w kamieniołomie była praca fizyczna, ale w wolnych chwilach czytał, co to znaczy być Niewolnikiem Maryi, jak przeżyć wewnętrzną wolność, jak znaleźć w swoim sercu tę wewnętrzną przestrzeń, by nie czuć się zniewolonym. Karol Wojtyła w czasie II wojny światowej odkrył, co znaczy być w rękach Boga i tylko od Niego zależeć, i jak iść drogą Maryi, jak stawać się sługą Tego, który jest Panem wszystkiego – naszego życia i naszej śmierci – powiedział kierownik Katedy Duchowości PAT w Krakowie.
Rzeczywiście Karol Wojtyła doświadczył śmierci, odszedł jego ojciec w 1942 roku, ale Karol Wojtyła odkrył w swoim sercu wewnętrzną przestrzeń, w której czuł się wolny – akcentował.
– W której nawet takie dramaty jak śmierć najbliższej osoby nie mogły go zniszczyć. Wymuszone rekolekcje w czasie II wojny światowej dały mu wewnętrzną siłę, odkrył jak kochać, dla kogo żyć, jak być potrzebnym, jak budować przyjaźnie, jak przyjmować też przejawy życzliwości, bo przecież wokół Karola Wojtyły znalazło się tylu ludzi, którzy zaczęli zapraszać go do swojego domu, kiedy był sam, dzielić się z nim choćby kromką chleba, tym co było potrzebne do przetrwania – powiedział kapłan.
W notatkach, jakie prowadził młody wówczas Karol Wojtyła, zapisywał to wszystko co czuł w swoim sercu – mówił.
– Na pierwszym miejscu stawiał tajemnicze słowa napisane w traktacie Ludwika Marii Grignion de Montfort „Totus Tuus ego sum et omnia” – cały jestem Twój, Maryjo i wszystko co moje. […] Naucz mnie żyć tylko dla Boga, a żyjąc dla Boga, żyć dla człowieka, dla drugiego człowieka, żyć dla Jezusa, służyć Jezusowi po to, aby dać Go światu, aby on mógł wziąć krzyż Naszego Zbawienia. „Totus Tuus ego sum” to hasło się potem myślą przewodnią całego życia Karola Wojtyły, jego posługi biskupiej, kardynalskiej, papieskiej w Rzymie, posługi całemu światu – wskazał felietonista Radia Maryja.
Wymuszone rekolekcje czasu II wojny światowej, wymuszone rekolekcje koronawirusa, unieruchomienie w domu z dala od najbliższych, puste ulice naszych miast – kontynuował.
– To zachęta do tego, aby odkryć to głębsze życie, aby odkryć serce Boga w sercu człowieka, aby odpowiedzieć na to wezwanie „Pójdź za mną.” Nie bój się postawić jeszcze raz na tego, który jest Panem życia i śmierci. Jan Paweł II przypomina nam o tym, że jest to możliwe, pokazuje nam, na czym polega życie głębsze – podsumował ks. prof. Jan Machniak.
Cały felieton księdza profesora Jana Machniaka z cyklu „Myśląc Ojczyzna” można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl
Źródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj