Przejdź do treści
Przejdź do stopki

TVP bez agentów?

Treść

Zarząd apeluje o zaświadczenia

Uchwała wzywająca dziennikarzy telewizji publicznej do autolustracji poprzez uzyskanie zaświadczeń z Instytutu Pamięci Narodowej oraz projekt nowej jesiennej ramówki TVP - to decyzje, jakie podjął wczoraj zarząd TVP. Czy z anteny zniknie kontrowersyjna Monika Olejnik? Tego nie udało się nam ustalić. Wiemy jednak z wcześniejszych doniesień prasowych, że programu Prosto w oczy najprawdopodobniej nie będzie.
Członkowie zarządu podkreślają, że przyjmując uchwałę, kierowali się "potrzebą podniesienia wiarygodności telewizji publicznej jako instytucji zaufania publicznego" oraz oczekiwaniami społecznymi, że misja TVP realizowana będzie przez osoby, co do których nie zachodzi podejrzenie o współpracę ze służbami bezpieczeństwa państwa w latach 1944-1990. Pracownicy oraz współpracownicy poszczególnych jednostek organizacyjnych telewizji publicznej mieliby wystąpić do Instytutu Pamięci Narodowej o wydanie zaświadczenia, które określałoby, czy dane osobowe wnioskodawcy są tożsame z danymi osobowymi znajdującymi się w katalogu funkcjonariuszy, współpracowników, kandydatów na współpracowników organów bezpieczeństwa państwa, albo zaświadczenia o statusie pokrzywdzonego.
Według wiceprezesa zarządu TVP Marcina Bochenka - projekt przyjęcia takiej uchwały zgłosiła telewizyjna komisja zakładowa NSZZ "Solidarność", a na posiedzeniu zarządu formalnie przedstawił go prezes Bronisław Wildstein. Jak podkreślił Bochenek, jest to jedynie apel, a przyjęta uchwała nie przewiduje żadnych konsekwencji za niedostarczenie zaświadczenia z IPN. Problem lustracji dziennikarzy telewizji publicznej znalazł też odzwierciedlenie w przyjętej w kwietniu nowelizacji kodeksu etyki TVP. Jedną z najważniejszych zmian, jakie wówczas w nim wprowadzono, był zapis, że "dziennikarze, którzy byli pracownikami tajnych służb PRL lub z nimi współpracowali, nie mają moralnego prawa do pracy w telewizji publicznej".
Sprawa autolustracji w TVP poruszana była od blisko dwóch lat. Niestety, choć - jak wiemy od pracowników TVP - prezes Jan Dworak i jego rzecznik Jarosław Szczepański informowani byli o współpracownikach WSI, nie robili nic, by usunąć te osoby z pracy. A nawet, jak podkreślają pracownicy, wręcz zacieśniali stosunki z nimi.
Podczas wczorajszego posiedzenia zarząd zatwierdził również projekt jesiennej ramówki TVP. Nie udało nam się jednak dowiedzieć, czy Monika Olejnik nadal będzie prowadzić swój program Prosto w oczy oraz czy Dorota Gawryluk będzie tą od rozmów z politykami.
Podjęto również decyzję o powołaniu Agencji Informacji i kanału TVP
INFO. Pełnomocnikiem zarządu koordynującym tworzenie obu przedsięwzięć został Andrzej Mietkowski - obecnie pełniący m.in. obowiązki dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Agencja Informacji i TVP INFO powstaną na bazie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, redakcji: Wiadomości, Panoramy, i redakcji programów informacyjnych TVP3.
AS

To tylko romantyczny gest
Anna T. Pietraszek, członek Rady Etyki Mediów:
Apel skierowany przez zarząd TVP SA do dziennikarzy o autolustrację - czy może raczej "ujawnienie się" - jest z pewnością pięknym i mocno romantycznym gestem nowych przełożonych wobec podwładnych zastanych w firmie. Wątpię, znając realia TVP, aby ktokolwiek dobrowolnie zgłosił się z takim przyznaniem się do win... bo charakterystyczna dla tego rodzaju "dziennikarzy" jest postawa cyniczna choćby wobec kolegów po fachu, niekolaborujących, niedonoszących, a więc i naiwnych, gorzej zarabiających, często wręcz pozostających w cieniu, o nieupublicznianych talentach. Cynizm charakteryzujący dziennikarzy wobec nowych przełożonych wynika z pewności zaplecza, "oni" trzymają się razem, są mocni, wspierani przez potężne grupy nacisku politycznego, finansowego itp. A ci "nowi" szefowie... cóż oni mogą?
Chyba że po raz pierwszy w historii TVP ci "nowi" naprawdę nie tylko "coś mogą", ale i są zdeterminowani, by dokonać zmian i starannie przesiać pracowników twórczych (nie tylko więc dziennikarzy, ale tych wszystkich, którzy programy tworzą). Może drugim ruchem zarządu TVP będzie zwalnianie tych pracowników, którzy pozostaną głusi na apele i odezwy kierowane "po dobroci", a więc zwalnianie tych, których znajdzie się w wykazach byłej SB.
not. AS

"Nasz Dziennik" 2006-07-12

Autor: wa