Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Turcja przyjmie pomoc

Treść

W Turcji spod ruin domów udało się wydobyć wczoraj m.in. 18- i 10-latka, którzy spędzili tam odpowiednio 61 i 54 godziny. Pomimo wcześniejszych zapewnień Ankary, że sama poradzi sobie ze skutkami trzęsienia ziemi, skala zniszczeń okazała się na tyle duża, iż Turcja zdecydowała się przyjąć zagraniczną pomoc.
Spod gruzów kilkupiętrowego budynku mieszkalnego w mieście Ercis na wschodzie Turcji wydobyto 18-letniego studenta Eyupa Erdema. Z kolei kilka godzin wcześniej kraj obiegła informacja o uratowaniu 10-letniego chłopca w mieście Wan, które najbardziej doświadczyło siły żywiołu. Ratownicy całe popołudnie próbowali wydostać 10-letniego Serhata Gula spod zwałów siedmiopiętrowego budynku, w którym mieszkał. Wcześniej uratowano stamtąd jego brata i ojca.
Wczoraj władze Turcji zgodziły się na przyjęcie zagranicznej pomocy. O fakcie tym poinformowało ministerstwo spraw zagranicznych. Pomimo wyjątkowo napiętych stosunków jako pierwszy na pomoc sąsiadom pospieszył Izrael. Ankara poprosiła władze w Tel Awiwie m.in. o przyczepy mieszkalne dla ofiar kataklizmu. Tamtejsze ministerstwo obrony odpowiedziało, że pierwszy samolot z "mobilnymi strukturami mieszkalnymi" odleciał kilka godzin po wystosowaniu prośby przez tureckie władze. Izrael obiecał także, że w najbliższych dnia odbędą się kolejne loty.
Według najnowszych danych, w wyniku trzęsienia ziemi w prowincji Wan na wschodzie Turcji zginęło co najmniej 460 osób.

ŁS

Nasz Dziennik Czwartek, 27 października 2011, Nr 251 (4182)

Autor: au