Trzynaście autokarów z pomocą świąteczną
Treść
Z Michałem Dworczykiem, członkiem Zarządu Krajowego Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", doradcą do spraw Polonii i Polaków za granicą w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, rozmawia Jacek Dytkowski
Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" po raz kolejny zorganizowało akcję świątecznej pomocy Polakom na Wschodzie. Do kogo dociera ta pomoc?
- Od wielu lat kontaktujemy się z Polakami we wszystkich krajach byłego Związku Sowieckiego i mamy dosyć dobrze rozpoznane te obszary i rejony, w których mieszka najwięcej osób potrzebujących. Informacje o potrzebach czerpiemy oczywiście z wieloletniego doświadczenia współpracy ze środowiskami polskimi na Wschodzie.
Świąteczne potrzeby naszych rodaków za wschodnią granicą to...
- Mówiąc o pomocy świątecznej, mamy na myśli przede wszystkim jej wymiar socjalny. Oznacza ona zapomogi finansowe oraz przekazywanie darów świątecznych, czyli wszystkiego tego, co może znaleźć się na świątecznym stole i pod choinką u rodzin biednych, wielodzietnych lub osób w starszym wieku. W związku z tym można powiedzieć, że w tym roku nasze - czyli Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" - wsparcie realizowane poprzez dotację Senatu RP odbywało się w kilku obszarach. Po pierwsze, dotyczyło ono pomocy socjalnej, czyli zapomogi dla osób najbardziej potrzebujących. Po drugie, było to finansowanie lekarstw i leczenia dla tych osób, które są schorowane i wymagają takiej kuracji. Wreszcie po trzecie, nasza pomoc obejmowała dostarczanie świątecznych paczek do ponad tysiąca polskich rodzin na Ukrainie, Białorusi, Litwie oraz Łotwie. Tę akcję realizowaliśmy samodzielnie oraz wspólnie ze Związkiem Harcerstwa Rzeczypospolitej. W ostatnią sobotę i niedzielę oraz w poprzednią wyjechało łącznie trzynaście autokarów z paczkami i harcerzami, którzy następnie je roznosili osobom potrzebującym. A więc do tych Polaków na Wschodzie, którzy tę pomoc otrzymywali, nie trafiała sama paczka, ale także towarzyszyły jej życzenia z opłatkiem i polskimi kolędami śpiewanymi przez harcerzy lub wolontariuszy.
Jak zorganizowana jest sieć pomocy?
- Przede wszystkim właściwie każdy z dwudziestu czterech oddziałów stowarzyszenia organizuje jakąś pomoc we własnym zakresie i ze swoich środków. Ponieważ SWP jest organizacją pozarządową, w związku z tym posiada dużą samodzielność i poszczególne jej oddziały realizują u siebie dane zadania. Oczywiście oprócz tego Zarząd Krajowy Stowarzyszenia w Warszawie także podejmuje takie decyzje i następnie ta pomoc jest realizowana poprzez wolontariuszy lub naszych pracowników czy też współpracowników, tak jak np. ZHR.
Czy świąteczna pomoc dociera też do azjatyckich krajów byłego ZSRS?
- Trzeba powiedzieć, że poza zapomogami i finansowaniem leczenia, paczki bezpośrednio do tej azjatyckiej części nie docierają. Głównie ze względu na odległości.
Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" po raz kolejny zorganizowało akcję świątecznej pomocy Polakom na Wschodzie. Do kogo dociera ta pomoc?
- Od wielu lat kontaktujemy się z Polakami we wszystkich krajach byłego Związku Sowieckiego i mamy dosyć dobrze rozpoznane te obszary i rejony, w których mieszka najwięcej osób potrzebujących. Informacje o potrzebach czerpiemy oczywiście z wieloletniego doświadczenia współpracy ze środowiskami polskimi na Wschodzie.
Świąteczne potrzeby naszych rodaków za wschodnią granicą to...
- Mówiąc o pomocy świątecznej, mamy na myśli przede wszystkim jej wymiar socjalny. Oznacza ona zapomogi finansowe oraz przekazywanie darów świątecznych, czyli wszystkiego tego, co może znaleźć się na świątecznym stole i pod choinką u rodzin biednych, wielodzietnych lub osób w starszym wieku. W związku z tym można powiedzieć, że w tym roku nasze - czyli Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" - wsparcie realizowane poprzez dotację Senatu RP odbywało się w kilku obszarach. Po pierwsze, dotyczyło ono pomocy socjalnej, czyli zapomogi dla osób najbardziej potrzebujących. Po drugie, było to finansowanie lekarstw i leczenia dla tych osób, które są schorowane i wymagają takiej kuracji. Wreszcie po trzecie, nasza pomoc obejmowała dostarczanie świątecznych paczek do ponad tysiąca polskich rodzin na Ukrainie, Białorusi, Litwie oraz Łotwie. Tę akcję realizowaliśmy samodzielnie oraz wspólnie ze Związkiem Harcerstwa Rzeczypospolitej. W ostatnią sobotę i niedzielę oraz w poprzednią wyjechało łącznie trzynaście autokarów z paczkami i harcerzami, którzy następnie je roznosili osobom potrzebującym. A więc do tych Polaków na Wschodzie, którzy tę pomoc otrzymywali, nie trafiała sama paczka, ale także towarzyszyły jej życzenia z opłatkiem i polskimi kolędami śpiewanymi przez harcerzy lub wolontariuszy.
Jak zorganizowana jest sieć pomocy?
- Przede wszystkim właściwie każdy z dwudziestu czterech oddziałów stowarzyszenia organizuje jakąś pomoc we własnym zakresie i ze swoich środków. Ponieważ SWP jest organizacją pozarządową, w związku z tym posiada dużą samodzielność i poszczególne jej oddziały realizują u siebie dane zadania. Oczywiście oprócz tego Zarząd Krajowy Stowarzyszenia w Warszawie także podejmuje takie decyzje i następnie ta pomoc jest realizowana poprzez wolontariuszy lub naszych pracowników czy też współpracowników, tak jak np. ZHR.
Czy świąteczna pomoc dociera też do azjatyckich krajów byłego ZSRS?
- Trzeba powiedzieć, że poza zapomogami i finansowaniem leczenia, paczki bezpośrednio do tej azjatyckiej części nie docierają. Głównie ze względu na odległości.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2008-12-23
Autor: wa