Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Trypolis bez wody i prądu

Treść

Walki w Libii trwają zarówno we wschodniej części kraju, jak i na zachodzie, gdzie broni się zajęta przez powstańców Misrata. Ostatnie dni stanowią kolejny przełom w libijskiej wojnie domowej, gdyż wspomagana przez lotnictwo francuskie i brytyjskie opozycja zajmuje następne obszary, w tym strategicznie położoną Adżdabiję.

Francuskie myśliwce zniszczyły na lotnisku w Misracie co najmniej pięć libijskich samolotów bojowych Galeb wyprodukowanych w byłej Jugosławii i dwa śmigłowce Mi-35 - poinformował w sobotę sztab generalny francuskich sił zbrojnych. Dokonano też ataków na instalacje wojskowe w mieście Zintanu. Zatrzymało to ostrzał Misraty przez siły lojalne wobec libijskiego przywódcy. Wcześniej rozmówca agencji AFP informował, że siły prorządowe atakują Misratę od zachodu i wschodu, a w mieście są snajperzy, którzy z dachów w centrum miasta strzelają do przechodniów. Misrata leży około 200 km na wschód od Trypolisu. Jest jedynym bastionem powstańców na zachodzie kraju i pozostaje odcięta od głównych sił walczących z oddziałami Kaddafiego we wschodniej części Libii. Pojawiają się informacje o grożącym kryzysie humanitarnym w tym mieście, spowodowanym malejącymi zasobami żywności oraz odcięciem dostaw wody i elektryczności. Władze libijskie zaprzeczają, by celowo odcięły mieszkańcom prąd i wodę. Same natomiast oskarżają siły międzynarodowe o ataki na cele wojskowe i cywilne w mieście Sabha, położonym w centrum kraju, na południe od Trypolisu.
Sytuacja na wschodzie jest o wiele korzystniejsza dla opozycji. Według telewizji Al-Dżazira, libijscy partyzanci przesunęli się wczoraj na zachód do miasta Ukajla po wyparciu sił lojalnych wobec Muammara Kaddafiego ze strategicznej Adżdabii odbitej z rąk sił Kaddafiego w sobotę. Działania partyzantów poprzedziła piątkowa operacja sił międzynarodowej koalicji, które atakowały z powietrza czołgi Kaddafiego, przygotowujące się do ostrzału Adżdabii. Powstańcy dotarli w sobotę również do portu naftowego Brega odległego około 70 km od Adżdabii.
Przejęcie przez powstańców kontroli nad Adżdabiją, wrotami z zachodniej Libii do Bengazi, oznacza, iż "zaczął wiać wiatr zmian", jak to określił pułkownik Ahmed Bani na konferencji prasowej w Bengazi, uznawanym za bastion rewolty libijskiej.
Na jutro zostało zwołane w Londynie spotkanie grupy ds. operacji wojskowej w Libii, w którym swój udział zapowiedzieli szefowie dyplomacji z ponad 35 krajów. Wśród uczestników posiedzenia będą między innymi: sekretarz stanu USA Hillary Clinton, sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, przewodniczący Komisji Unii Afrykańskiej Jean Ping, a także premier i minister spraw zagranicznych Kataru szejk Hamad ibn Dżasim ibn Dżabr as-Sani.

Piotr Falkowski

Nasz Dziennik 2011-03-28

Autor: au