Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Trybunał w Luksemburgu jest nieobliczalny

Treść

Ze Stefanem Hamburą, adwokatem, rozmawia Izabela Borańska

Polska może obyć się bez Karty Praw Podstawowych?
- Karta Praw Podstawowych nie do końca jest w Polsce potrzebna. Mamy tzw. Europejską Konwencję Ochrony Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, która została podpisana w Rzymie 4 listopada 1950 roku. Mamy też podstawowe prawa człowieka chronione w konstytucjach poszczególnych państw członkowskich.

Ale wykładnie tych praw są różne.
- Niebezpieczeństwo polega na tym, że mamy tu do czynienia z Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu, nie należy mylić z Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich ma to do siebie, że jeżeli już coś dostanie do ręki, to może z tym zrobić niebezpieczne rzeczy. Potocznie mówi się, że jest "nieobliczalny". Tutaj może dojść do tego, że w ten sposób wykładnia dokonana przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości może pójść bardzo szeroko. Są pewne standardy zapisane w Karcie, owszem, bardzo szczytne zasady, że np. godność ludzka jest nienaruszalna, każdy ma prawo do życia itd., tylko jest problem taki - Europa jest duża, w różnych państwach członkowskich różnie się do tych zapisów podchodzi, co dla jednego kraju jest klarowne, może być przez inny naród inaczej widziane. Na przykład, od kiedy zaczyna się ludzkie życie - od poczęcia czy dopiero od narodzin - mimo że w Karcie napisane jest "życie", to wykładnia jest różna.

Co zyskujemy po przyłączeniu się do tzw. protokołu brytyjskiego?
- Protokół brytyjski daje Polsce pewne możliwości. Jest swego rodzaju parasolem ochronnym, jest pewnym zabezpieczeniem Polski wobec instytucji unijnych, a z drugiej strony też Europejski Trybunał Sprawiedliwości będzie musiał liczyć się z wartościami obowiązującymi w naszym kraju.

Jakie są konsekwencje uznania nadrzędności prawa unijnego nad krajowym?
- Bardzo niebezpieczne. Ale pierwszeństwo prawa unijnego nad krajowym - zapis o tym został przesunięty do deklaracji nr 17 - nie jest częścią traktatu ani protokołu. Z jednej strony, to jest duże niebezpieczeństwo - np. w Niemczech została zmieniona konstytucja w wyniku orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu - dotyczyło to zakazu odbywania służby wojskowej z bronią w ręku przez kobiety. Ale z drugiej strony, przesunięcie tego zapisu z wtedy jeszcze projektu konstytucji europejskiej (która nie została przyjęta) do deklaracji świadczy o oporze państw członkowskich i obniżeniu pewnego standardu zapisu. W tym zakresie myślę, że polski Trybunał Konstytucyjny przy wykładni tego traktatu reformującego, jeżeli będzie się nim zajmował, może się odnieść do tzw. hierarchii zapisów i jak ma się ta deklaracja do polskiej Konstytucji.

Prawo polskie będzie ewoluowało po przyjęciu Karty przez większość państw UE?
- Standardy zapisane w Karcie Praw Podstawowych na pewno będą też wpływały poprzez orzecznictwo polskich sądów, które w tym sensie także są sądami unijnymi, bo też muszą stosować prawo wspólnotowo unijne. Na pewno nastąpi oddziaływanie.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-12-15

Autor: wa