Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Trybunał rządu nie ukarał

Treść

Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił pozew rodzin ofiar katastrofy lotniczej z 4 grudnia 1980 roku w Camarate koło Lizbony, w której zginął portugalski premier Francisco Sa Carneiro, o ukaranie Portugalii za zwłokę i zaniedbania podczas prowadzonego prawie 25 lat śledztwa. Skarga rodzin spowodowana była ustaleniami ósmej komisji parlamentarnej, która potwierdziła, iż przyczyną katastrofy był zamach, zaś dotychczasowe śledztwo - zwykłą farsą.
Jak podała agencja Lusa, na którą powołuje się PAP, werdykt siedmiu sędziów trybunału w Strasburgu oczyścił Portugalię i jej wymiar sprawiedliwości z zarzutów stawianych przez członków rodzin ofiar katastrofy lotniczej z 1980 roku. - Należy zauważyć, że był to ogromnie złożony przypadek. Wymagał realizacji wielu działań, wykonania szeregu badań oraz przesłuchania licznych świadków i ekspertów - uzasadnili swoją decyzję sędziowie ETPCz. Ich wtorkowa decyzja nie jest jednak ostateczna, w ciągu trzech miesięcy może być złożone odwołanie.
W swoim pozwie do Trybunału w Strasburgu rodziny zwracały uwagę m.in. na szereg zaniedbań i opóźnień ze strony portugalskich sądów, podczas wieloletniej procedury wyjaśniającej przyczyny katastrofy. Autorzy skargi od początku śledztwa zakładali motyw zamachu jako główny powód katastrofy, zwracając nań uwagę portugalskiego wymiaru sprawiedliwości. Dopiero w 2004 roku, czyli po niemal 25 latach śledztwa, ósma z kolei komisja parlamentarna ds. katastrofy lotniczej stwierdziła, że jej główną przyczyną był faktycznie zamach. Wnioski z prac tej komisji nie zostały jednak podjęte przez rząd. Dlatego też 2 lutego br. w portugalskim Zgromadzeniu Republiki pracę rozpoczęła dziewiąta komisja parlamentarna, która zbadać ma okoliczności katastrofy oraz motywy bierności władz wobec wniosków przyjętych w 2004 roku.
Premier Francisco Sa Carneiro był założycielem i liderem Demokratycznej Partii Ludowej, która dała początek Partii Socjaldemokratycznej. Do katastrofy doszło 4 grudnia 1980 roku chwilę po starcie samolotu Cessna421. Z premierem podróżowali także minister obrony narodowej Adelino Amaro da Costa oraz cztery inne osoby. W wyniku upadku maszyny śmierć poniosła również jedna osoba na ziemi. Świadkowie tego zdarzenia podkreślali, że widzieli, jak chwilę po starcie maszyny można było zauważyć jakieś nieprawidłowości, w tym m.in. odrywające się z samolotu jego kawałki.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2011-03-03

Autor: jc